20 lat procesu o zabójstwo dyrektora PZU. To były momenty przełomowe!
W oskarżeniu pomogą świadkowie anonimowi, a później zeznania obciążające grupę „Lewatywy” i Gąsiorka złoży też między innymi świadek koronny Dariusz S. „Szramka” (wcześniej Z.). To były człowiek Henryka M. (ten później zmieni nazwisko na L.), w gangu specjalista od finansów.
- Henio zawsze był apodyktyczny, nie znosił sprzeciwu. Kazał mi zabić dyrektora. Nie zgodziłem się. Po tej rozmowie odsunął mnie od siebie. Później w marcu, miałem załatwić leasing mercedesa dla Henia. Pojechałem do Tomasza G. i zawiozłem mu 50 tysięcy. Miał dostać 100, ale stwierdził, że „resztę odliczy sobie z transzy za dyrektora”.
Ten sam człowiek w 2013 roku w sądzie zezna, że wszystko, co powiedział wcześniej, było kłamstwem, blagą, którą Prokuratura Apelacyjna w Lublinie sfingowała, by oskarżyć Gąsiorka.