Mieszkańcy bloku przy ul. Batalionu "Parasol" na opolskim osiedlu Armii Krajowej (dawny ZWM) jeszcze długo będą pamiętać ten dzień. 31 marca 1996 roku klatka schodowa i teren przed budynkiem aż roiły się od policjantów.
Tych mundurowych i tych po cywilnemu. Potem przyjechał karawan. W jednym z mieszkań znaleziono ciało 37-letniej kobiety, Wity K. Została zamordowana.
Sprawca był brutalny
Ciało kobiety znalazła jej córka, która wróciła z kilkudniowego pobytu u rodziny w jednej z podopolskich miejscowości. Otworzyła kluczem drzwi i natknęła się na zwłoki matki leżące w przedpokoju. Wezwała policję i pogotowie.
- W mieszkaniu było widać ślady bójki - mówi drugi z policjantów pracujący nad tą sprawą. - Powywracane były meble i inne sprzęty domowe.
Morderca był brutalny. Uderzał kobietą o ścianę, szafy, bił po całym ciele.
- Na ścianach były ślady krwi - dodaje policjant.
Śledczy od razu przystąpili do pracy. Zabezpieczyli wszystkie ślady, również te pozostawione przez mordercę. Przesłuchali dziesiątki świadków, w tym sąsiadów.
- Dziwna sprawa, żaden z nich nic nie słyszał, nic nie widział - mówią policjanci. - To niemożliwe. Mieszkanie wyglądało jak po przejściu tornada. Odgłosy ciała uderzanego o ściany czy wywracanych mebli musieli słyszeć lokatorzy sąsiednich mieszkań.
Według śledczych, zabójcą był ktoś, kogo ofiara bardzo dobrze znała i wpuściła do mieszkania jako swojego kata. Jak ustalili kryminalni, drzwi zostały otworzone kluczem. Natomiast po dokonaniu zbrodni, ktoś zamknął zamek od zewnątrz.
- Gdyby to ranna kobieta je zamykała, musiałby zostawić ślady krwi również na zamku, drzwiach czy futrynie, a takich śladów nie było - mówi śledczy
.
Dwie hipotezy
Kim była Wita K.? 37-letnia kobieta nie pracowała, była na utrzymaniu męża, który w czasie, kiedy doszło do zbrodni, pracował na budowach w Niemczech. Kobieta nie stroniła od zabawy.
Często wychodziła do restauracji, kawiarni, organizowała przyjęcia u siebie. Jej znajomymi były osoby wykształcone: prawnicy, lekarze, aktorzy.
- Przyjęliśmy w śledztwie dwie hipotezy - mówi jeden z kryminalnych - Pierwsza, że ofiara pokłóciła się z jednym ze swoich gości. Doszło do bójki, podczas której doszło do morderstwa.
Druga z hipotez mówi o tym, że motywem zbrodni mogła być zazdrość.
- Może któraś z żon nie mogła się pogodzić z tym, że jej mąż chodzi na imprezy do ofiary, czy spotyka się z nią w restauracjach - dodaje funkcjonariusz. - Nie wytrzymała, poszła do kobiety i zabiła, lub po prostu wynajęła kogoś do zabójstwa.
Od samego początku sprawą zajmowali się policjanci z komendy miejskiej i wojewódzkiej policji w Opolu. W 1997 roku z powodu niewykrycia sprawcy podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa.
W 2010 roku sprawą zajęli się policjanci z opolskiego Archiwum X. Niestety, sprawca do dziś jest nieznany.
Jeśli ktoś coś wie o tej sprawie, proszony jest o kontakt z najbliższą jednostką policji.
Zabójstwo przedawnia się po 30 latach.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?