Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A naiwne płaciły

(my)
Za pomoc blisko czterdziestu kobietom w usuwaniu ciąży odpowiada przed bydgoskim sądem 39-letnia Ewa D. Proces toczy się przy drzwiach zamkniętych.

     Sprawę Ewy D., mieszkanki bydgoskiego Śródmieścia, matki dwojga dzieci opisywaliśmy szeroko. Kobieta, podając się za ginekologa lub pracownika szpitala wojskowego w Bydgoszczy, sprzedawała ciężarnym kobietom tabletki, których skutkiem ubocznym mogło być poronienie. Były to m.in. specyfiki stosowane w leczeniu chorób żołądka i dwunastnicy, oferowane po zawyżonych, nawet 10-krotnie cenach. Śledczy znaleźli przy Ewie D. dwa notesy z numerami telefonów klientek. Nie udało się dotrzeć do wszystkich kobiet, bo część z nich używała jednorazowych kart do telefonów komórkowych. Przesłuchano 41 poszkodowanych.
     Jak się dowiedzieliśmy, kobieta przyznała się do winy. Nie możemy jednak relacjonować toczącego się w Sądzie Okręgowym procesu, ponieważ sąd - z uwagi na dobro zeznających kobiet - nie zezwolił na uczestniczenie w nim mediów. - _Przewidzieliśmy rozprawy na trzy kolejne dni. W tym czasie zamierzamy przesłuchać wszystkich świadków - _mówi Dariusz**Bebyn **, szef wydziału śledztw Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
     

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska