Amator ognia

     Drzycim, Sierosław, Sierosławek. To miejscowości, gdzie od kilkunastu dni mieszkańcy co noc drżą o swój dobytek. Spłonęły już zabudowania kilku rolników. Zostały podpalone. Dlatego też mieszkańcy, strażacy oraz policja postanowili, że połączą siły, aby schwytać podpalacza. - To, że w naszej okolicy grasuje podpalacz, jest pewne - mówi Józef Gawrych, wójt gminy Drzycim. - Ostatnie pożary zlokalizowane były blisko wysypiska śmieci w Sierosławiu. Paliło się co 3-4 dni. Na około tego miejsca są pola kukurydzy i lasy, więc podpalacz łatwo może się schować. Podejrzany jest, jednak się ukrywa. Lepiej byłoby, gdyby sam zgłosił się na policję, aby uniknąć samosądów. Dlatego też w ostatnich dniach wraz policją i strażą pożarną prowadziliśmy działania na szeroką skalę. Byli policjanci z psami, motolotnie. Niestety akcja nie przyniosła efektów.
     Siła w jedności
     W poniedziałek wieczorem odbyło się zebranie mieszkańców. Poruszono na nim dwie kwestie. - Pierwsza to pomoc dla poszkodowanych - mówi wójt. - Rolnicy zaoferowali wsparcie, tym którym plony spłonęły. Policja wyjaśniała także jak się zachowywać i co robići. Drugą sprawą było zorganizowanie wspólnych patroli mieszkańców Sierosławia, strażaków i policjantów. Każdego wieczoru 3-4 osoby patrolować będą okolicę. W razie potrzeby wezwą pomoc. Chcę w tym miejscu podziękować wszystkim strażakom z jednostek OSP oraz mieszkańcom i policji za wspólny wysiłek.
     Cel jest jeden
     Policja potwierdza, że prowadzi w tej sprawie intensywne działania. - Trwają one cały czas - mówi nadkomisarz Piotr Hływka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Będą one prowadzone aż do skutku.