Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzejki po babsku

Ewa Abramczyk-Boguszewska [email protected]
Zuzanna Grzegorczyk, Jola Sobierańska, Agnieszka Wojnarowska i Żaneta Jaworska andrzejki spędzą z najbliższymi przyjaciółkami.
Zuzanna Grzegorczyk, Jola Sobierańska, Agnieszka Wojnarowska i Żaneta Jaworska andrzejki spędzą z najbliższymi przyjaciółkami. fot. Wojciech Wieszok
Wierzymy we wróżby, które przepowiadają nam dobrą przyszłość.

Choć na co dzień siedzą przy komputerze, w ten jeden wieczór stają się osobami trochę z innej epoki. Niczym panny przed wiekami wróżą sobie, co je czeka w przyszłości. - To zabawa - mówią dziewczyny, ale przecież zawsze miło jest dowiedzieć, że spełnią się nasze marzenia.

- Nie traktujemy serio andrzejkowych wróżb - śmieją się licealistki: Zuzanna Grzegorczyk (I a), Żaneta Jaworska (III a), Agnieszka Wojnarowska i Jola Sobierańska (obie z III c), które uczą się w XI LO w Bydgoszczy.

W domu najlepiej

Wszystkie planują zabawę w andrzejki. Wprawdzie powinny one być obchodzone w wigilię imienin Andrzeja, czyli w nocy z 29 na 30 listopada, ale utarło się, że bawimy się w ostatnim dniu tego miesiąca.

- Andrzejkowe spotkanie najlepiej udaje się w domu z przyjaciółkami, bo wtedy można sobie powróżyć, a przy okazji jest zawsze dużo śmiechu - mówi Żaneta. - W pubie nie ma na to miejsca ani czasu.

- I można się swobodnie bawić w swoim towarzystwie - dodaje Jola.

Klucz, wosk i do dzieła!
Na pytanie o najbardziej znaną andrzejkową wróżbę, zgodnie odpowiadają: lanie wosku. Dziewczyny znają też zabawę w ustawianie butów: ta panna, której pantofel pierwszy znajdzie się za drzwiami, pierwsza wyjdzie za mąż. I choć współczesne dziewczyny o zamążpójściu jeszcze nie myślą, to powróżyć zawsze sobie można.

- Trochę wierzymy w andrzejkowe wróżby, zwłaszcza, jeśli są zgodne z naszymi oczekiwaniami - żartują dziewczyny. - Zawsze fajnie dowiedzieć się, że spełni się coś, o czym marzymy.

Lek na całe zło
- Andrzejki to taki babski wieczór - mówi Dorota, licealistka z Grudziądza. - Nie wyobrażam sobie, żeby iść na dyskotekę. W andrzejki nie ma nic lepszego niż spotkać się z przyjaciółkami, pośmiać się, powróżyć, poplotkować o facetach.

Dorota dodaje, że babskie spotkania to dla niej swego rodzaju terapia. - Później zawsze mam dobry humor i przestaję się czepiać o wszystko mojego chłopaka - mówi. - A w andrzejki nie muszę się tłumaczyć, że nie mam dla niego czasu i spotykam się z dziewczynami. Wyjdzie to nam na dobre.

Do pubu z przyjaciółmi
Zupełnie inaczej andrzejkowy wieczór spędzi Martyna, która uczy się w jednym z toruńskich liceów. - Wybieram się z przyjaciółmi do pubu - opowiada. - Andrzejki przypadają w piątek, więc nie trzeba następnego dnia iść do szkoły i można dłużej się bawić. Posiedzimy, pogadamy, na pewno będzie fajnie. Zarezerwowaliśmy już sobie stolik, bo tego dnia trudno w pubach znaleźć wolne miejsce.

Martyna nie wierzy we wróżby. - Takie przepowiednie mnie nie bawią, wolę myśleć racjonalnie. Jednak gdyby spełniło się wszystko, czego chcę, nie miałabym nic przeciwko temu - śmieje się. - Może w tym roku dam się namówić i spróbuję wywróżyć sobie przyszłość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska