Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ani jednego łóżka

Bogdan Dondajewski
Młodzi ludzie z zaburzeniami psychicznymi muszą się leczyć w innych miastach. W Bydgoszczy nie ma dla nich miejsca.

     W całej Polsce rośnie liczba chorych psychicznie. W Bydgoszczy również. - Myślę, że możemy mówić o epidemii. Uważa się, że co trzecie dziecko i co czwarty dorosły wymaga jakiejś formy pomocy psychiatrycznej - uważa Tomasz Latos, przewodniczący Komisji Polityki Zdrowotnej Rady Miasta.
     Dzieci za rogatki
     
W przychodniach pacjenci mogą liczyć na pomoc konsultantów, ale to nie wystarcza. Potrzebne są miejsca całodobowego leczenia, a z tym jest fatalnie. W samej Bydgoszczy powinno być 200 łóżek szpitalnych, a jest 28. Dotyczy to dorosłych pacjentów. W przypadku dzieci i młodzieży jest jeszcze gorzej. Nie ma nawet jednego łóżka.
     - Sytuacja jest dosyć wstydliwa - przyznaje prof. Aleksander Araszkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Psychiatrii Collegium Medicum. - Codziennie muszę balansować na ostrzu noża. Często młodzi ludzie potrzebują natychmiastowej opieki, a ja nie mam gdzie ich umieścić.
     _Dzieci do 14 roku życia trzeba wieźć do szpitala w Świeciu, natomiast młodzież do 19 lat do Torunia. Są to jedyne jednostki w województwie przeznaczone do leczenia młodych pacjentów.
     Będzie gorzej
     
Taka sytuacja rodzi inne problemy. Pacjent wymagający natychmiastowej hospitalizacji, często czeka kilkanaście godzin w izbie przyjęć bydgoskiej kliniki na ambulans, który ma zawieźć go do szpitala, w którym są wolne miejsca. Sytuacja będzie jeszcze gorsza, kiedy to zgodnie z założeniami Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego zostanie zmniejszona liczba łóżek w świeckim szpitalu (z 600 do 350).
     Starania o poprawę tej sytuacji profesor rozpoczął już w 1999 roku. Do tej pory wszystkie listy, które kierował do odpowiednich instytucji pozostały bez odpowiedzi. 22 lutego br. Komisja Polityki Zdrowotnej przegłosowała wniosek do Rady Miasta o przekazanie budynku na cele psychiatrii. Wskazano dwie lokalizacje. Pierwsza, to opuszczony budynek przy ul. Sandomierskiej. Druga, przy szpitalu miejskim na Kapuściskach. Niestety, nie wiadomo, czy miasto przekaże jakiekolwiek obiekt - _Zapewniam, że czynimy starania o pozyskanie odpowiednich lokali - _mówi Aleksandra Lubińska, pełnomocnik prezydenta ds. osób niepełnosprawnych.
     - _Miastu powinno zależeć na powstaniu takiego ośrodka. Przyczyni się on do zmniejszenia ilości uzależnień i wydatnie zmniejszy ilość zachowań agresywnych wśród dzieci
- przekonuje Araszkiewicz.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska