Aktualizacja:
Ansu Fati (na górze) ma poprowadzić w niedzielę Barcelonę do zwycięstwa ©LLUIS GENE/AFP/East News
Ansu Fati (na górze) ma poprowadzić w niedzielę Barcelonę do zwycięstwa ©LLUIS GENE/AFP/East News
Niepewny Benzema, powrót Hazarda
Coraz starsi są Toni Kroos, Luka Modrić i Karim Benzema, choć akurat ostatni z wymienionych rozgrywa jeden z lepszych sezonów w ostatnim czasie i nie bez powodu wymieniany jest w gronie kandydatów do Złotej Piłki. Głównie co prawda dzięki udanemu powrotowi (po sześciu latach) do reprezentacji Francji, ale jego dokonania w klubie również robią wrażenie. Występ Benzemy stoi jednak pod znakiem zapytania, bo stłukł sobie kostkę we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck (5:0). Na dwa dni przed meczem z Barceloną nadal nie trenował z resztą drużyny.
Pod jego (ewentualną) nieobecność odpowiedzialność za strzelanie bramek spadnie na Viniciusa Juniora. Brazylijczyk również jest w formie, we wtorek był architektem (dwa trafienia i asysta) zwycięstwa nad Szachtarem. Do gry - choć nie o pierwszej minuty - ma być gotowy Eden Hazard, ale Belg jest cieniem zawodnika, który czarował w Chelsea. Od chwilo pojawienia się w Madrycie non stop jest kontuzjowany. W maju tego roku media w Hiszpanii obliczyły, że Belg przegapił w sumie z tego powodu 50 meczów i nie zagrał przez ponad 400 dni. Przekłada się to na jego wartość, która spadła przez dwa lata z 150 do 25 mln euro.
Barcelona nie gra w piłkę
Zwycięstwo w Champions League odniosła również w tym tygodniu Barcelona. Znacznie jednak skromniejsze (1:0 z Dynamem Kijów, po golu Gerarda Pique) i po grze, którą miejscowe media uznały za niegodną tego klubu. „Każdy, kto kocha piłkę, widzi, że Barcelona w ogóle w nią nie gra” - dosadnie podsumował grę Katalończyków Julian Ruiz z „El Mundo”.
Pod ostrzałem krytyki znalazł się przede wszystkim wypożyczony latem z Sevilli (w miejsce oddanego do Atletico Madryt Antoine’a Griezmanna) Luuk de Jong, co do którego wszyscy są zgodni, że nie pasuje stylem gry do Barcelony. Wszyscy poza trenerem Ronaldem Koemanem, o którym też mówi się, że już dawno wyleciałby z pracy, gdyby nie katastrofalny stan finansów Dumy Katalonii, których efektem było odejście Lionelao Messiego do Paris Saint-Germain.
Wszyscy liczą na Ansu Fatiego
W niedzielnym El Clasico (funkcjonująca przez lata nazwa Gran Derbi zarezerwowana jest obecnie dla rywalizacji Sevilli z Betisem) oczy kibiców Barcelony będą zwrócone na piłkarza, który przejął po Argentyńczyku koszulkę z numerem 10 - Ansu Fatim. Młody Hiszpan przedłużył w czwartek swój kontrakt z Barceloną do 2027 roku i to właśnie on ma ją poprowadzić w niedzielę do zwycięstwa.
- To wielki zawodnik, który krok po kroku poprawia swoją kondycję. Jest bardzo ważny dla swojej drużyny. Potrafi bardzo dobrze wykończyć akcję. To młodzieniec, który jest wśród najlepszych na świecie - przyznał na antenie "Movistar" Carlo Ancelotti
Fatiemu może przyjść z pomocą (tak sugeruje "Sport") Sergio Aguero, który wyleczył w końcu kontuzję łydki, przez którą stracił początek sezonu. Argentyńczyk w sumie zagrał na razie (w dwóch meczach) raptem 18 minut, więc trudno oczekiwać by wyszedł w podstawowym składzie (w ataku obok Fatiego mają zagrać Memphis Depay i Sergino Dest). Zdaniem katalońskiej prasy nawet daleki od optymalnej formy może być bardziej użyteczny, niż de Jong. Pytanie, co na to Koeman... Plany Holendra komplikuje kontuzja kostki, jakiej doznał w meczu z Dynamem Jordi Alba. Występ Hiszpana w niedzielę jest niepewny.
Barcelona - Real, gdzie oglądać
Rozpoczynające się o 16.15 El Clasico będzie jedynym w tym sezonie spotkaniem, które pokażą na żywo w jakości 4K oba transmitujące hiszpańską La Liga kanały sportowe. W Eleven Sports 1 4K studio meczowe rozpocznie już o 12, w CANAL+ 4K Ultra HD od 14.30. Starcie Barcy z Realem będzie można obejrzeć również w CANAL+ Premium i w serwisie CANAL+ online. Tam dodatkowo będzie można wybrać również trzy wersje komentarza, w tym pro barceloński i pro madrycki.
Czytaj treści premium w Gazecie Pomorskiej Plus
Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.