Barcin. "Forma" - festiwal z dobrą i fajną atmosferą

Czerowny Tulipan
(fot. Fot. autor)

Czy organizatorzy mogą mówić o sukcesie? Po względem prezentujących się na scenie podmiotów wykonawczych na pewno. W sumie było ich 48, solistów i zespołów z terenu całej Polski m.in. Krakowa, Łodzi, Gdańska, Wrocławia. Wszyscy zaprezentowali wysoki poziom wykonania.

Organizacyjnie barcinianie też wypadli nieźle. - Sami uczestnicy podkreślali dobrą, fajną atmosferę, mówili też o dobrej organizacji. Jak więc nie być zadowolonym? - powiedział Artur Jakubowski, dyrektor domu kultury, organizator imprezy.

Jedno co zawiodło to pogoda, szczególnie 3 maja, czyli drugiego festiwalowego dnia. Jedna z uczestniczek festiwalu, z powodu zimna, przerwała nawet na chwilę swój występ.

Warto dodać, że tuż przed ogłoszeniem nazwisk laureatów przed grupą najbardziej wytrwałych barcinian wystąpił kabaret literacki "Czerwony Tulipan". Mimo zimnego, wiejącego wiatru, niezwykle "klimatycznych" utworów Tulipana i zabawnych popisów recytatorskich Ewy Cichockiej, wysłuchało kilkadziesiąt osób. O tym, jak bardzo wyczekiwany to był występ, niech świadczy chociażby fakt, że co niektórzy na rynku, aby było im cieplej, przyszli z kocami.

Pierwsze w historii festiwalu Grand Prix i Platynową Barć przyznano Agacie Grześkiewicz z Lidzbarka Welskiego.

Laureatka otrzymała ponadto 1 tys. 500 złotych oraz 10 godzin nagraniowych w studio Radia Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy. Jej występ najbardziej spodobał się czteroosobowemu jury, któremu przewodniczył aktor Bogusław Sobczuk.

Pierwsze miejsce i Złotą Barć przyznano Natalii Młodzik z Radziejowa. W ręce dziewczyny trafił też 1 tys. złotych. Drugie miejsce i Srebrna Barć trafiła do Aleksandry Stachelskiej z Rucianego Nida. Tu nagroda pieniężna wyniosła 800 złotych. Trzecią lokatę i Brązową Barć przyznano Adriannie Niewolańskiej z Wrocławia. Wokalistka otrzymała też 500 złotych. Wyróżnienie specjalne powędrowało do Kamila Czeszela z Torunia. Zegarki o wartości 1 tys. złotych każdy przyznano z kolei Anecie Królak z Radziejowa oraz Małgorzacie Żurańskiej-Wilkowskiej z Bydgoszczy.

- Teraz czas na wyciągnięcie wniosków, które pozwolą na przygotowanie jeszcze lepszego przyszłorocznego festiwalu. We wtorek wszyscy razem usiedliśmy i zastanowiliśmy się co można w przyszłości poprawić, żeby było jeszcze lepiej. Myślę, że warto kontynuować tę imprezę - zadeklarował Artur Jakubowski.