Barierom na przekór

     - Czy Włocławek jest miastem przyjaznym niepełnosprawnym?
     - Staramy się, żeby tak było. Zależy nam na tym, żeby Włocławek był nie tylko miastem przyjaznym, ale i miastem bez barier. Nie od razu się to jednak stanie - żeby pokonać wszystkie bariery architektoniczne, potrzebne są rozwiązania systemowe, długofalowe, a także czas i pieniądze.
     - Czy są plany, gdzie wykonywać podjazdy, przebudowywać wejścia, aby umożliwić niepełnosprawnym swobodne poruszanie się?
     - Taki plan opracowujemy. Zależy nam na tym, żeby w pierwszej kolejności "otworzyć" przed niepełnosprawnymi budynki użyteczności publicznej, przychodnie, apteki, ale tez sklepy, banki.
     - Czy ma Pani orientację, ile wśród nas jest osób niepełnosprawnych?
     - Z danym GUS wynika, ze we Włocławku mieszka ponad 16 tys. niepełnosprawnych. To duża liczba - w tej grupie są zarówno dorośli, jak i osoby starsze, dzieci.
     - Czy bariery architektoniczne są jedynymi, które utrudniają niepełnosprawnym poruszanie się?
     - Niestety, nie. Trzeba także przełamywać bariery, które tkwią w naszej mentalności. Na szczęście edukacja społeczna, kampanie informacyjne dają rezultaty. Wśród nas coraz częściej widać niepełnosprawnych. Nie są odizolowani, jak kiedyś. Coraz więcej z nas wie, że niepełnosprawni to tacy sami ludzie, tylko w trudniejszej sytuacji życiowej.
     - We Włocławku działa co najmniej kilka stowarzyszeń niepełnosprawnych. Czy ze sobą współpracują?
     - Moją rolą jest właśnie tak skoordynować ich działania, żeby służyły wszystkim niepełnosprawnym i wspólnej sprawie.