Belfer do wzięcia

     
     We włocławskich szkołach z końcem roku szkolnego wypowiedzenia otrzymało ponad 30 nauczycieli - najwięcej odeszło ze szkół ponadgimnazjalnych i z podstawówek, ale pracę straciło także kilku belfrów z gimnazjów i przedszkoli.
     Dla kogo zabrakło miejsca za katedrą? Jak poinformował nas Sławomir Kopyść, kierownik referatu kształcenia nauczycieli i współpracy ze szkołami wyższymi Urzędu Miasta, ze szkół ponadgimnazjalnych zwolnionych zostało trzech nauczycieli zawodu, a poza tym zajęcie straciło dwóch opiekunów świetlicy, dwóch nauczycieli historii i dwóch języka polskiego. W podstawówkach zabrakło pracy dla ośmiu nauczycieli
     nauczania początkowego,
     w gimnazjach etaty stracili panie i panowie od wuefu, języka polskiego i matematyki.
     Część zwolnionych ma uprawnienia emerytalne, ale większość szuka możliwości zatrudnienia. Wydział Edukacji Urzędu Miasta zapewnia, że jeśli będą wolne miejsca w innych szkołach i przedszkolach, zwolnieni pracownicy będą zatrudniani
     w pierwszej kolejności.
     Stanie się to jednak wtedy, gdy w którejś ze szkół czy przedszkoli otwarty zostanie dodatkowy oddział.
     W najtrudniejszej sytuacji są niewątpliwie we Włocławku nauczyciele przedmiotów zawodowych, nauczania początkowego i opiekunowie świetlicy. Boom na kształcenie ogólnokształcące sprawił, że w szkołach przygotowujących do zawodu tworzy się coraz mniej klas. Za problemy z utrzymaniem etatu uczących w klasach najmłodszych odpowiada z kolei
     niż demograficzny.
     Na brak ofert nie mogą narzekać tylko nauczyciele kilku specjalności, przede wszystkim języków obcych. W komfortowej sytuacji są angliści, jest także zapotrzebowanie na informatyków oraz psychologów. Szansę mają także matematycy. W Powiatowym Urzędzie Pracy we Włocławku zarejestrowanych jest obecnie około czterdziestu "belfrów". Wśród nich są wuefiści, nauczyciele historii i geografii.