Spiker zrobił kibicom żart z okazji pierwszego kwietnia. Wyczytał: "w kasku czerwonym Tomasz Gollob". W rzeczywistości na torze pojawił się Hampel. I to on pewnie awansował do finału. Ułamek natomiast w końcówej fazie drugiego okrążenia wyprzedził Woźniaka, ale ten odzyskał po chwili drugie miejsce.