Bez ciśnienia

     - Żal patrzeć jak to marnieje - mieszkańcy nie ukrywają wzburzenia spoglądając na okazały zabytkowy obiekt. - Odwiedzają nas turyści, mówi się, że nie ma u nas kawiarni, a tymczasem wieża stoi zaniedbana. A tyle było planów: galeria, pub w wieży. I co? Na obietnicach się skończyło.
     _Wieżę ciśnień przy ul. Dominikańskiej oddano do użytku w 1899 roku. Budowano ją zaledwie rok, ale konstrukcja stanęła solidna.
     - Wcześniej mieszkańcy korzystali z wieży ciśnień, która znajdowała się na rynku - przypomina Anna Soborska z Muzeum Ziemi Chełmińskiej. - _Jednak ta stara wieża pompowała wodę tylko na wysokość drugiego piętra, więc postanowiono wybudować nową, wydajniejszą. Jednak ta wieża z ul. Dominikańskiej także przestała być użyteczna, bo zmieniła się technologia.
     **_Spadające dachówki
     Władze poprzedniej kadencji sprzedały obiekt bydgoszczaninowi, a ten miał wiele planów - jak krążą opowieści: zmodernizować wieżę tak, aby wewnątrz powstała galeria z punktem widokowym i kawiarnia. Skończyło się jedynie na tym, że nowy właściciel sprzedał najprawdopodobniej stare mechanizmy z wieży i, jak twierdzą wtajemniczeni, nieźle na tym zarobił. Nie pojawia się w mieście. W dokumentach widnieją tylko jego dane personalne, żadnego kontaktu telefonicznego.
     - Niewiele możemy zrobić, skoro jest to własność prywatna -_ mówi Mariusz Kędzierski, burmistrz miasta. - _Kiedy poprzednie władze sprzedawały wieżę nie zawarto żadnej umowy, która byłaby zabezpieczeniem, że jeśli właściciel obiektu nie doprowadzi go do stanu używalności, mamy prawo mu wieżę odebrać.
     _Póki co Tomasz S., właściciel zabytkowej wieży nie interesuje się swoją własnością. Z okazałej konstrukcji spadają czasem dachówki, straszą zabite deskami okna i drzwi. Może konserwator zabytków znajdzie sposób na zmuszenie właściciela do remontu? O tym napiszemy wkrótce.