Bez kolejek

     Do poniedziałku rano zaświadczenia o wpisie do ewidencji producentów żywności odebrało 97 proc. rolników. Z wyliczeń wynika, że nie zarejestrowało się około 100 rolników. Jeśli nie zrobią tego dzisiaj do północy, bezpowrotnie stracą szansę na pierwsze unijne dopłaty. Osoby, które są zarejestrowane, ale nie złożą do tego terminu wniosku o dopłaty będą mogły ubiegać się o nie później, ale każdy dzień zwłoki oznaczać będzie stratę 1 proc. świadczenia. Do południa wczorajszego dnia 85,67 proc. gospodarzy dopełniło formalności.
     Mimo upływania terminu tłoku na korytarzach nie było. W agencji do południa pojawiło się 44 chętnych na unijne pieniądze, w gminach przeszkoleni pracownicy pomogli 75 zainteresowanym. - Cieszymy się, że o dopłaty upomniało się 20 mieszkańców gminy Osięciny, ponieważ tutaj o pieniądze stara się najmniej osób - mówi Danuta Dąbrowska, kierownik radziejowskiego biura AMiRR. Prognozuje, że przy takim tempie wpływania wniosków jest szansa aby dopłaty trafiły do 95 proc. rolników z powiatu.
     Rolnicy tłumaczą opieszałość nawałem obowiązków. - Miałyśmy bardzo dużo pracy i brakło nam czasu na załatwianie formalności - twierdzą Małgorzata Trzcińska i Dorota Polowska, właścicielki gospodarstwa w Czołowie (gm. Radziejów). Nie w pełni wykorzystane fundusze budzą obawy o kolejne dopłaty. - Obecna akcja będzie podstawą planowania następnej. Jeśli dużo środków pozostanie niewykorzystanych, w przyszłym roku może być ich mniej - twierdzi pani kierownik.**