Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez zabezpieczeń?

Maciej Myga
Prace na wysokości w Hirsch-Polu trwają
Prace na wysokości w Hirsch-Polu trwają Tytus Żmijewski
Policja czeka na ustalenia inspektorów pracy w sprawie śmiertelnego wypadku w Osielsku.

W czwartek z dachu hali Hirsch-Polu w Osielsku spadł z siedmiu metrów robotnik budowlany. 33-letni mężczyzna zginął na miejscu. Firma nie chce rozmawiać z dziennikarzami, ale nam udało się ustalić, że to pracownik "zewnętrznej" firmy, której zlecono docieplenie budynku.

Śledztwo w sprawie nieszczęśliwego wypadku prowadzi policja pod nadzorem prokuratury. - Czekamy na opinię z inspekcji pracy i przesłuchujemy świadków - mówi Ewa Przybylińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.

Tymczasem do redakcji "Pomorskiej" dotarł list Czytelnika (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który doskonale orientuje się w tym, co dzieje się w spółce w Osielsku.

"Ludzie, chociaż to zakład pracy chronionej, pracują na wysokości bez pasów i zabezpieczeń. Do podobnego przypadku mogło dojść także wcześniej, kiedy wiatr o mały włos nie zdmuchnął z dachu człowieka, który trzymał płat blachy" - pisze nasz informator.

- Nie ma znaczenia, czy pracownikiem jest osoba niepełnosprawna, czy nie. Na wysokości trzeba mieć odpowiednie zabezpieczenia. Jeśli są jacyś świadkowie, którzy twierdzą, że dochodzi do nieprawidłowości, to powinni zwrócić się do inspekcji i złożyć oświadczenie na piśmie - tłumaczy Beata Gołębiewska, zastępca wojewódzkiego inspektora pracy.

Do sprawy powrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska