Najstarszy uczestnik miał 81 lat. - Miałem wypadek samochodowy i to moja pierwsza długodystansowa wyprawa po rehabilitacji - mówi Bronisław Pichurski. - Mam sportowego ducha i szybko wrócę do dobrej kondycji.
Na podbiegi stawili się miłośnicy biegów, marszów, spacerowania nie tylko z Opola, ale i ze Strzelec Opolskich, Ozimka, Lędzin, Suchego Boru.
- Lubimy aktywny tryb życia. Jeździmy na rowerach, zimą - na nartach. Dużo spacerujemy, także z kijkami - mówią Lidia i Adam Purwin z Ozimka. - Rano zjedliśmy niedzielne śniadanie, przed startem - po energetycznym batoniku i stawiamy się na rozgrzewkę.
W zabawie brały udział całe rodziny: Justyna Grądowicz z Opola przyszła z mężem i synem - 5-letnim Szymonem:
- Dam radę - zapewniał Szymek. - Chodzę z mamą na dłuższe spacery, więc i te 6 km też przejdę.
Na uczestników podbiegów czekała na mecie grochówka, owoce oraz pamiątkowe dyplomy (dla wszystkich), a także bilety do zoo i zaproszenia na koncerty z okazji Dnia Opola.
- Każdy na mecie otrzymał nagrodę, jakąś pamiątkę. Bo to nie są zawody, ale powszechne opolan dreptanie-bieganie, chodzi wiec o wspólną zabawę i o to, by z korzyścią dla zdrowia spędzić wolny czas - mówi Ryszard Poliwoda, współorganizator podbiegów.
Panie Aleksandra Majewska i Małgorzata Klamka przyszły na metę 2 godziny po starcie. - Jesteśmy z siebie dumne, a dyplomy będą stały w domach na honorowym miejscu - mówią. - Za rok na pewno stawimy się na start.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?