BiT - nasza aglomeracja

     BiT, czyli Bydgoszcz i Toruń - tak nazywać się będzie nasza aglomeracja. Porozumienie stanowi, że jego sygnatariusze "postanawiają solidarnie (...) dążyć do integracji zarządzania" projektowaną metropolią. Konsekwencją umowy będą w przyszłości: utworzenie władz nowego organizmu; wypracowanie wspólnej strategii zagospodarowania przestrzennego; integracja służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i zarządzanie kryzysowe; wspólna promocja aglomeracji w Europie oraz wspólne projekty zgłaszane do unijnego dofinansowania; a także połączenie centrów Bydgoszczy i Torunia regionalnym pociągiem, kursującym wahadłowo co pół godziny i pokonującym dystans w ciągu 30 minut.
     By to wszystko sprawnie przeprowadzić, strony porozumienia powołały wczoraj kolegium metropolii - będzie się zbierać co najmniej dwa razy w roku, jego prace ma organizować szef wojewódzkiego samorządu - którego skład stanowią każdorazowo marszałek, dwaj prezydenci i dwaj starostowie.
     - Bydgoszcz z Toruniem! Toruń i Bydgoszcz razem! - cieszyli się prezydent Michał Zaleski i reprezentująca prezydenta Konstantego Dombrowicza (walczył w Sejmie o uniwersytet) pani wiceprezydent Lidia Wilniewczyc . Zgodnie deklarowali, że wspólna droga obu miast to jedyna realna szansa rozwojowa nie tylko dla nich, ale także dla całego regionu. Marszałek Waldemar Achramowicz podkreślał, że porozumienie nie wyklucza w przyszłości przyłączenie Inowrocławia. Obecny na konferencji prasowej prezydent tego miasta Ryszard Brejza nazwał porozumienie "najważniejszym posunięciem od czasu powołania województwa kujawsko-pomorskiego".
     Wczorajsze posunięcie samorządowców to element nacisku na rząd, który nadal zastanawia się, czy BiT powinien znaleźć się na liście aglomeracji w Narodowym Planie Rozwoju 2007-13. Status metropolii oznacza łatwiejsze sięganie po europejskie pieniądze.
     Oprawą ceremonii była kończąca się dziś konferencja "Wielkie znaczenie małych metropolii".