Bliscy zaginionych z Torunia sprawdzają każdy znak

Od początku tygodnia piszemy o poszukiwaniach dwóch kobiet. W niedzielę policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 42-letniej torunianki Elwiry Olewińskiej. Kobieta 16 lutego przed południem wyszła z domu przy ul. Długiej i do dziś nie dała znaku życia.

- Łudziłem się, że Elwira lada moment wróci, ale kiedy nie wróciła do domu trzecią noc z rzędu, poszedłem na policję - opowiada Janusz Braun, partner zaginionej kobiety.

Mężczyzna mówi, że od ponad tygodnia przeżywa prawdziwy dramat. Od poniedziałku, kiedy w mediach pojawił się portret pani Elwiry, odebrał kilka fałszywych telefonów m.in. z okolic Śląska i Zakopanego. Z kolei we wtorek zadzwoniła do niego kobieta z Katowic, która była we wtorek w Toruniu. Twierdzi, że rozmawiała z zaginioną.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- We wtorek wieczorem odebrałem telefon, że Elwira była widziana w Toruniu, pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. Ponoć między godziną 16 a 17 podeszła do kobiety i poprosiła o możliwość skorzystania z telefonu komórkowego. Jej telefony są wyłączone od czwartku - mówi Janusz Braun, dodając, że prosi policję o sprawdzenie monitoringu na starówce.

Policja zapewnia, że sprawdza wszystko, co mogłoby pomóc w poszukiwaniach zaginionych.

- Sprawdzamy każdy sygnał, który do nas dociera. Jestem w stu procentach pewna, że funkcjonariusze sprawdzili monitoring na starówce - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji.

Przypomnijmy, że poszukiwana kobieta ma 163 centymetry wzrostu, waży ok. 50 kilogramów i ma ciemne blond włosy do ramion. W dniu zaginięcia miała na sobie czarną kurtkę do kolan, ciemne dżinsy, czarne kozaki i czarną torebkę. Wzięła ze sobą dowód osobisty, kosmetyki i dwa telefony komórkowe.

Z Elwirą Olewińską od ponad tygodnia nie ma kontaktu. Sytuacja wygląda nieco lepiej, jeśli chodzi o poszukiwania 16-letniej Neli Ciwińskiej, która zaginęła w sobotę w nocy. 16-latka miała nocować u koleżanki mieszkającej przy ul. Derdowskiego. Na noc jednak nie została i wyszła przed północą.

- Dziewczynka w niedzielę miała wrócić do ośrodka socjoterapeutycznego w Pile - informuje Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.

Pod koniec tego tygodnia na jednym z portali społecznościowych pojawiły się informacje, że Nela się odnalazła. Policja jednak temu zaprzecza, prosząc o kontakt wszystkie osoby, które mogły ją widzieć.

Nela ma ok. 165 centymetrów wzrostu, jest szczupła. W dniu zaginięcia miała na sobie granatową kurtkę, dżinsy i buty sportowe marki „Nike”. Miała przy sobie granatową walizkę na kółkach i legitymację szkolną.

Wczoraj skontaktowaliśmy się z mamą Neli, która potwierdziła, że jej córka się nie odnalazła, ale żyje.

- Wiem, że Nela jest bezpieczna, że żyje. Nie kontaktowała się ze mną, tylko z koleżanką - mówi mama zaginionej 16-latki.

Na Facebooku toczą się dyskusje, jeśli chodzi o losy osób zaginionych w ostatnich dniach w Toruniu. Policja prosi internautów o zachowanie ostrożności w pisaniu rozmaitych komentarzy, które mogą zaszkodzić, a nie pomóc. Rodziny zaginionych sprawdzają każdy znak, który mógłby im pomóc w poszukiwaniach.

Przypomnijmy, że od ponad dwóch miesięcy toruńska policja oraz detektyw Krzysztof Rutkowski szukają 29-letniego Remigiusza Baczyńskiego. Mężczyzna zaginął w nocy z 29 na 30 grudnia 2016 roku. Na początku tygodnia policja rozpoczęła kolejny etap poszukiwań na Wiśle, wykorzystując w tym celu specjalnie sprowadzonego poduszkowca.