Bogdan Dzakanowski otwarty na inne organizacje

Kongres zjednoczeniowy prawicy, który odbył się w Warszawie, na razie zakończył się fiaskiem, bo nie pojawili się liderzy innych niż Prawo i Sprawiedliwość ugrupowań. Był jedynie Jacek Kurski z Solidarnej Polski, który niedawno zadeklarował, że... wycofuje się z polityki.

Próby współpracy podjęły również prawicowe ugrupowania w Bydgoszczy. Kilka dni temu Sławomir Młodzikowski, lider Konfederacji "Pro Publico Bono" skarżył się, że na wysłany w listopadzie list do liderów prawicy pozytywnie odpowiedziało 4 z 5 liderów, do których adresowany był apel.

- Oprócz Bogdana Dzakanowskiego z Bydgoskiej Bramy Porozumienia, który nie przejawiał chęci stworzenia jednej listy. Powiedział, że też jest za jednością prawicy, ale do nas się nie przyłączy. Bydgoska Brama Porozumienia chce na przykład wyłonić swojego kandydata na prezydenta Bydgoszczy - mówił Sławomir Młodzikowski z Pro Publico Bono.

Słowa Młodzikowskiego na naszych łamach wywołały reakcję Bogdana Dzakanowskiego. Lider Bydgoskiej Bramy Porozumienia potwierdza, że wśród jego ugrupowania i 31 organizacji, które skupia wokół siebie, zostały przeprowadzone prawybory na prezydenta Bydgoszczy.

- Rozmawiamy z kandydatem, z którym podpiszemy porozumienie programowe i wówczas to ogłosimy - twierdzi Dzakanowski. - Spotkanie z  panem Sławomirem Młodzikowskim było jedno, a miało być więcej. Niestety nie doszło do skutku nie z naszej winy - dodaje. Obydwaj wymienili poglądy i umówili się na kolejne spotkanie.

Dzakanowski tłumaczy też, że Bydgoska Brama Porozumienia, że nie wysyła zaproszeń czy listów. - Nie zamykamy się jednak na współpracę z każdą organizacją, której zależy na dobru mieszkańców Bydgoszczy - zapewnia Dzakanowski.

Anna Stasiewicz