Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Arseniusz Finster o rządowym złocie w dobie zarazy: - Gdzie ono jest?

Anna Klaman
Anna Klaman
Dzisiejsza sesja rady miejskiej w Chojnicach
Dzisiejsza sesja rady miejskiej w Chojnicach Anna Klaman
Dzisiejsza sesja w dobie zarazy była wyjątkowa - niektórzy radni przyszli w maseczkach. Do wyobraźni najbardziej przemawiały jednak słowa. Burmistrz Arseniusz Finster apeluje do rządu o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i kreśli czarny scenariusz dla Polski, zapewniając jednocześnie, że jego przekaz nie jest wcale zabarwiony politycznie.

Radni - określmy to tak - z lewej strony sali - przyszli w maseczkach i rękawiczkach. Maseczki jednak szybko zdjęli, a burmistrz Arseniusz Finster cytował im "na gorąco" tekst dziennikarza Radia Gdańsk. Podany przez niego z imienia i nazwiska reporter miał skwitować dzisiejsze posiedzenie Rady Miejskiej w Chojnicach tak: - Wszyscy w maskach, większość głosów ma tam Koalicja Obywatelska. Jeśli w pandemii zwołują sesję, to nie widzę problemu w zorganizowaniu wyborów 10 maja.
Burmistrz pozwolił sobie na ocenę warsztatu reportera i stwierdził: - Teraz będziecie Państwo zapewne sławni w całej Polsce.

Na razie wraca handel na targowisku przy Angowickiej

Tak - temat koronawirusa zdominował obrady. Szczególnie była mowa o finansowych aspektach dla wszystkich z nas, o czym za chwilę. Ale także padły bieżące informacje, jak samorząd teraz działa i jak jest przygotowany. Gmina kupiła na przykład sto łóżek szpitalnych i w razie czego będą one stanowiły rezerwę na dodatkowy oddział szpitalny w ...Szkole Podstawowej nr 8.

Burmistrz wycofał się też ze swojej decyzji zawieszenia handlu na targowisku przy ul. Angowickiej. Nie ma dotąd pisemnego potwierdzenia z sanepidu, że takie jest zalecenie, a interweniowali u niego handlujący, którzy tracili źródło zarobku. Jak pani, która sprzedawała tam mięso i argumentowała, że przecież jej klienci stoją na zewnątrz.

Nie zwolnią wszystkich od podatku

I teraz przechodzimy do kwestii finansowej pandemii. - Nie mam optymistycznego scenariusza - mówił Arseniusz Finster. - I o tym muszę szczerze powiedzieć. Zadawane są pytania, jak samorząd może pomóc mieszkańcom. Wiemy, że dzisiaj dzisiaj wielu jest w domu, kończą im się oszczędności i za chwilę nie będą mieli z czego zrobić podstawowych zakupów. Samorząd, państwo i przedsiębiorcy to system naczyń połączonych. Państwo jako radni macie świadomość, że z podatku od osób prawnych mamy w mieście ok. 12 mln podatku, a od osób fizycznych - 8 mln 400 tys. zł. Razem to 20 mln zł.

Burmistrz, podkreślił, że w urzędzie miasta, który jest pracodawcą dla ponad tysiąca osób, nie można podjąć decyzji o zwolnieniu wszystkich od podatku od nieruchomości. Gdyby tak miało się stać, to państwo musiałoby zrekompensować różnicę. Opcje są więc cztery - krok pierwszy - odroczenie, drugi - przełożenie na raty, trzeci - anulowanie odsetek i dopiero czwarty - umorzenie. - Każdą sytuację będziemy rozpatrywać bardzo indywidualnie - mówił burmistrz.

Apele - do rządu i właścicieli kamienic

- Apeluję do prywatnych właścicieli kamienic, byście chcieli zrozumieć, że ci, którzy od Was wynajmują lokal, już teraz nie będzie ich stać, by w kolejnym miesiącu móc zapłacić wam czynsz. Bo nie będą mieli przychodów. Sytuacja jest bardzo trudna. Jestem też przekonany, że że niezbędne ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Nie mówię tego w kontekście wyborów. Nie politykuję. Uważam, że jest to już stan klęski żywiołowej, ponieważ ta epidemia jest katastrofą naturalną. Dotyczy każdego człowieka, każdego przedsiębiorcy. Apeluję więc do rządzących, by ogłosili ten stan.

Finster: - Niemcy wiedzą, co robić

Burmistrz mówi, że jak najszybciej trzeba podjąć takie działania, by pomóc przedsiębiorcom, ale też osobom fizycznym: - Niemcy za dwa tygodnie uruchamiają pierwsze środki, w Wielkiej Brytanii każdy, kto nie będzie mógł pracować ze względu na pandemię otrzyma 2,5 tys. funtów. Te polskie 212 mld robi wrażenie, ale apeluję, by tych środków było więcej, ponieważ 212 mld, o których mówi pan premier, to jest połowa naszego rocznego budżetu. A Niemcy mają 822 mld euro i to są dwa roczne budżety Niemiec. Uważam, że trzeba przejrzeć budżet naszego kraju i przesunąć rzeczy zbędne - m.in. kupno samolotów, przekop Mierzei Wiślanej, budowę Centralnego Portu Lotniczego. To lekko licząc 70 mld zł. Te decyzje muszą być podjęte szybko. Spadek sprzedaży już jest. Zdajemy wielki egzamin jako Polacy, rządzący, samorządowcy. Trzeba, żeby to były decyzje roztropne.

Koronawirus, a nie - wybory

Wracając do budżetu chojnickiego samorządu, ostatecznie nie wiadomo, czy będzie owe 37 mln z podatku dochodowego od osób fizycznych, jak to planowano. A inne pytania to: Czy będzie wsparcie dla samorządów?, czy będzie podwyżka dla nauczycieli? - To nie jest wypowiedź zabarwiona politycznie - stwierdził burmistrz. - Ludzie się boją, nie potrafią przyszłości planować dopóki ten przeklęty wirus jest razem z nami. Apeluję więc, byśmy byli razem i nie myśleli o wyborach!

Bluma: - Rząd nie drukuje pieniędzy, ma podatki

Radny Bartosz Bluma z PiS: - Patrząc na nasze twarze, maski są tylko na niektórych. Nie jest tak źle. Ale tak miesiąc temu rozstawaliśmy w zupełnie innych humorach. Perspektywy nie napawają optymizmem. Wymagają odpowiednich działaniach. Patrząc na działania podejmowane przez rząd, podejmuje takie działania, jakie są adekwatne i możliwe do realizacji. Burmistrz apeluje o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Pytanie, czy by nam pomógł? Nikt nie wie, jak sytuacja się rozwinie. Każdy musi dbać o siebie. Pan burmistrz oczekuje pomocy od rządu. Rząd też nie ma środków pochodzących z wydruku pieniędzy. Ma środki z podatków. Wszyscy musimy kalkulować i zdawać sobie sprawę, że tych pieniędzy będzie mniej w budżecie państwa. Stąd pytanie, czy te 2 mln zł nadwyżki budżetowej one są już rezerwą w razie "W". Wszystko zależy od sytuacji, jak długo będzie trwało.

Samorządowiec, nie Kasandra

Finster - gdy został skrytykowany przez radną Janinę Kłosowską, że wytyka władzy, czym ma się zajmować, a powinien lokalnym poletkiem - podkreślił, że o potrzebie interwencji rządu wobec osób, które nie mogą świadczyć pracy, mówił w kontekście samorządowym. - Ja nie mam możliwości, by tym ludziom pomóc. Samo umorzenie podatku od nieruchomości, czy nie pobieranie czynszu nie napełni garnka jedzeniem dla tych ludzi. Dlatego samorządy powinny być przekaźnikiem środków centralnych dla osób, które nie mogą pracować. Gdyby był stan klęski żywiołowej, to ta relacja byłaby prostsza. Na przykład gdybym był fryzjerem i nie mógłbym wykonywać zawodu, państwo wypłacałoby mi zasiłek albo jakąś część mojego wynagrodzenia...

"Fundusze są, pieniędzy nie ma"

Zdaniem burmistrza Polska ma słabe możliwości reagowania, bo ... "Mamy pusty Fundusz Pracy, na którym było niedawno 15 mld i pusty Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, w którym były 4 mld. To to są pieniądze, którymi rząd może interweniować. Pan (radny Bartosz Bluma - red.) mówi dziś, że nie ma tych pieniędzy. Gdzie one są. Jeżeli Niemcy mają nadwyżkę budżetową dwadzieścia parę miliardów euro, to oni mają gotówkę, ale my też się chwaliliśmy się, że tyle ton złota kupiliśmy. Trzeba to uruchomić teraz, pomóc ludziom. Tylko o to mi chodzi. Jeżeli nie pomożemy ludziom, to padnie też samorząd. To także zdanie wójta Zbyszka Szczepańskiego. Jesteśmy w takiej samej sytuacji jak przedsiębiorcy. Tylko - dla nich szacunek - oni muszą wyprodukować i sprzedać, a my tylko dystrybuujemy pieniędzmi, które między nimi od nich pochodzą i z budżetu państwa".

Miasto dalej inwestuje. Także dla firm

W mieście - jeżeli tylko robotnicy będą przychodzić do pracy, będą kontynuowane rozpoczęte duże inwestycje. A burmistrz podkreśla: - Jeżeli tego wszystkiego nie zauważą rządzący nami, to będzie naprawdę wielki kryzys. Nie poradzimy sobie z tym. Uważam, że w tej sytuacji - miasto nie powinno wyhamowywać żadnych inwestycji. Wręcz przeciwnie. Powinniśmy jeszcze więcej inwestować. To nasze firmy wykonują te inwestycje, dając pracę ludziom, z której oni potem żyją. Najprościej byłoby teraz wszystko zamrozić, wycofać przetargi i skumulować pieniądze. Ja będę prowadził taką politykę proinwestycyjną, bo ona będzie pobudzała rynek. Znam sytuację w chojnickich firmach. Niektóre za kilka tygodni staną, ponieważ są przerwane więzi kooperacyjne. 60 proc. eksportu naszego kraju to eksport do Niemiec. Jak nasza gospodarka ma sobie poradzić, jeżeli tam jest interwencja 822 mld euro, a to 3,6 bln zł, a u nas interwencja będzie 212 mld zł, z czego połowa to są gwarancje, a nie pieniądze.

Zagrożenie dla ludzi a racjonalizm władzy

Burmistrz mówił też o wyborach prezydenckich: - Dyskusja o tym, czy mają się odbyć wybory jest idiotyzmem. To nieracjonalne. Wybory 10 maja? Absurd! Ja znam sytuację ludzi. Po dwóch tygodni już jest tragiczna. Nie mają zasobów finansowych, by sobie pożyć kilka miesięcy na zasadzie, że nie dostaną pensji. Żyją od pierwszego do pierwszego. Powinny być uruchomione środki centralne, którymi my samorządowcy pomagalibyśmy bezpośrednio ludziom. Bezrobocie było 4 proc., za chwilę będzie 20 proc. Jak jesteśmy przygotowani? Nie jesteśmy! Muszę głośno mówić o zagrożeniach. Pierwsze - powinna być walka z koronawirusem, a nie - wybory.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Burmistrz Arseniusz Finster o rządowym złocie w dobie zarazy: - Gdzie ono jest? - Gazeta Pomorska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska