Bus wzięty siłą

     Godzina 8 rano. Około 20-30 uczniów czeka na przystankach w Polskim Konopacie i Terespolu Pomorskim. Pięć autobusów już jechało, jednak żaden się nie zatrzymał, bo był przepełniony. Uczniowie, ale również dorośli, którzy jadą do pracy, denerwują się. W końcu zatrzymuje się jeden z ostatnich busów. Wszyscy chcą jechać, więc każdy wciska się na siłę. - W środę, jak mieliśmy rozpoczęcie roku szkolnego też tak było - mówią uczniowie. - Spóźniliśmy się na inaugurację. Wszystko przez to, że nas jest za dużo, a autobusów za mało. To wszystko nie jest dobrze dograne. Najwięcej uczniów jeździ rano i popołudniu. I jeździmy jak śledzie, albo w ogóle.
     Nerwy nie na wodzy
     Jadąc do Świecia o wyznaczonej przez uczniów godzinie, widać, że świecki PKS nie bardzo sobie radzi. Autobus, którym jechałem był przepełniony. Za chwilę jechał specjalnie podstawiony autobus. Był pusty, ponieważ nikt nie wiedział, że pojedzie. Nerwy puszczają zarówno uczniom, jak i kierowcom. - Jak chcesz możesz zaraz wylecieć z autobusu. Twój pysk nie jest mi tu potrzebny, więc siedź cicho. - mówił do uczniów kierowca autobusu linii Miedzno - Świecie.
     Mea culpa
     Dyrekcja PKS bije się w pierś. - Tak się stało, jak się stało - mówi Włodzimierz Oborski, dyrektor świeckiego PKS w Świeciu. - Mogę jedynie nad tym ubolewać. Miałem dziś rozmowę z jednym panem, który będzie przekazywał informacje o specjalnie podstawianym autobusie dalej. Wymienimy także rozkład jazdy w najbliższym czasie.