Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoska Aleja Dębów to arteria wielkiego wstydu [zdjęcia]

Hanka Sowińska
Tak zniszczonych tabliczek jak ta jest w Alei Dębów więcej
Tak zniszczonych tabliczek jak ta jest w Alei Dębów więcej Hanka Sowińska
Aleja Dębów w Al. Ossolińskich - od 2002 r. miejsce sławiące znakomitości, tak współczesne, jak i już nieżyjące. Niestety, jest obrazą dla tych, których ma honorować.

Co powiedziałby maestro Penderecki (w 2014 r. zasadził dedykowany jemu Quercus rubra czyli dąb czerwony z rodziny bukowatych), gdyby dziś ujrzał swoje drzewko? Jaka byłaby reakcja ukraińskiego pisarza i poety Jurija Andruchowycza na widok tabliczki zamocowanej przy Dębie Wolnej Ukrainy, którą ktoś zamalował czarną farbą?

Już w czerwcu informowaliśmy ratusz, że kilka dębów, dedykowanych m.in. abp Henrykowi Muszyńskiemu i Wilfriedowi Samelowi trzeba wymienić, bo uschły (młode drzewka muszą być podlewane, ale w mieście nad Brdą ten wymóg jest ignorowany). Sugerowaliśmy również, udostępniając zrobione przez nas zdjęcia, pilną wymianę tabliczek, które mają informować, kogo drzewko upamiętnia.
Reakcja Marka Iwińskiego, plastyka miejskiego, który obiecał interweniować, kazała nam wierzyć, że jesienią w Alei Dębów zapanuje porządek.

9 października, a w Alei Dębów nie zaszły żadne zmiany na plus. Dębów nie wymieniono, nowych tabliczek też nie ma. Czy nikomu w ratuszu nie jest wstyd, że w Roku Mariana Rejewskiego, dąb dedykowany genialnemu kryptologowi zdobi zniszczona tabliczka?

Oprócz uschłych drzewek i skorodowanych tabliczek problemem jest także Dąb Wolnej Ukrainy. Posadzony w maju, został połamany kilka tygodni później (złamano dwa najgrubsze konary).

Obok rośnie Dąb Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, posadzony przez radnego Bogdana Dzakanowskiego. Właściciel drzewka „został poproszony przez ratusz o przesadzenie „samowolnie posadzonego drzewka”. W razie „niewykonania tej pracy we własnym zakresie” dąb miał być wykopany przez „wydział” (w domyśle: gospodarki komunalnej) i przeniesiony w inne miejsce.

Pismo adresowane do radnego Dzakanowskiego nosi datę: 29 maja. Drzewko, choć w kiepskiej kondycji, w alei pozostaje. Kolejny raz ktoś przytroczył do wątłego pnia kartkę „w koszulce” z napisem: „Dąb pamięci ofiar rzezi na Wołyniu”.

Jest w Alei Dębów coś jeszcze, co wymaga natychmiastowej zmiany - to nawierzchnia. Pokryta żużlem, pamięta czasy głębokiego PRL. Ale o tym wiadomo od zawsze, czyli od 13 lat, kiedy aleja z dębami sławiącymi wielkie postaci ze świata, kraju i Bydgoszczy powstała.

Niestety, nie udało nam się wczoraj skontaktować z Wiesławem Zawistowskim, dyr. wydziału gospodarki komunalnej. Czekamy też na odpowiedź Marty Stachowiak, rzeczniczki UM, w sprawie tabliczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto