Gospodarka nam się rozkręca, ale nie na Podkarpaciu

Takie optymistyczne informacje podał Główny Urząd Statystyczny. W porównaniu do czerwca 2009 roku sprzedaż wzrosła o 6,4 procent. W skali kraju więcej kupiliśmy na przykład o 19,7 procent mebli, sprzętu RTV oraz AGD. Czy ten trend jest również widoczny na Podkarpaciu?

MOŻEMY O TYM POMARZYĆ

O takim wzroście sprzedaży sklepy ze sprzętem RTV oraz AGD na północnym Podkarpaciu mogą tylko pomarzyć.
- Jest delikatny ruch. Ludzie kupowali zdecydowanie więcej lodówek oraz zamrażarek. Upał sprawił, że był duży popyt na wiatraki oraz klimatyzatory - tłumaczy ekspedient ze sklepu Neonet w Tarnobrzegu.
Podobnie wygląda sytuacja w mniejszych sklepach ze sprzętem AGD oraz RTV. Tam też nie odnotowano sporego wzrostu sprzedanych urządzeń gospodarstwa domowego.
Ruchu nie odczuła branża meblarska, która jednak liczy na "koło zamachowe gospodarki", czyli budownictwo.

DUŻO SIĘ BUDUJE I REMONTUJE

- Nie zauważam jakiegoś wielkiego boomu w branży handlowej - mówi Dariusz Kołek, tarnobrzeski przedsiębiorca. - Jeśli już widać ożywienie to u handlowców zajmujących się budowlanką.
Wakacje to właśnie czas, kiedy rozpoczyna się wiele inwestycji drogowych oraz mieszkaniowych. Buduje się bądź też odnawia budynki użyteczności publicznej, a także dużo pracy mają firmy zajmujące się ocieplaniem bloków oraz wieżowców. Wystarczy popatrzeć na Stalową Wolę, gdzie kilkanaście dni temu oddano do użytku turbo rondo oraz powstaje kompleks akademicki. W Tarnobrzegu trwają przygotowania do ogromnej inwestycji sportowej, czyli budowy Euroboiska, od kilku tygodni ekipa budowlańców rozbudowuje Bibliotekę Pedagogiczną, powstają nowe parkingi, a niemal na każdym osiedlu ocieplane są bloki.

Więcej budujemy i remontujemy również indywidualnie. - Okres urlopowy i ciepło to idealny moment na domowy remont - mówi Maria Starzyńska, mieszkająca pod Tarnobrzegiem. - Dlatego ostatnio dużo pieniędzy wydaje na farby, emulsje i inne materiały budowlano-remontowe.
Zadzwoniliśmy do 10 sklepów budowlano-remontowych w naszym regionie i za każdym razem rozmówca potwierdzał, że od kilku tygodni ludzie kupują bardzo dużo materiałów pomocnych w remontach domowych.

ZA WCZEŚNIE NA RADOŚĆ

- Jest jeszcze za wcześnie, aby obwieszczać koniec kryzysu - wyjaśnia Dariusz Kołek. - Na pewno nasza gospodarka wychodzi "na prostą", ale musi jeszcze minąć sporo czasu, kiedy wskaźniki sprzedaży osiągną taki poziom, jak sprzed kryzysu ekonomicznego. Na Podkarpaciu tego ożywienia w sprzedaży nie widać, bo jesteśmy regionem, w którym panuje dosyć wysokie bezrobocie, a nasze zarobki nie należą do najwyższych w Polsce.

- Trudno mówić o ożywieniu. Wzrost sprzedaży detalicznej o 6,4 procent w skali kraju to raczej powrót do normalności po ciężkim kryzysie - wyjaśnia Stanisław Gomułka z Business Centre Club. - W czerwcu robimy poważniejsze zakupy po okresie zimowym, a kryzys zostanie przezwyciężony, jeśli takie statystyki utrzymają się przez kilka najbliższych miesięcy.