Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie muzeum kupiło obraz wart blisko pół mln zł. Od soboty można go oglądać

(bog)
Wczoraj "Bramę Floriańską” pokazano dziennikarzom. Publiczność obejrzy ją w sobotę
Wczoraj "Bramę Floriańską” pokazano dziennikarzom. Publiczność obejrzy ją w sobotę Andrzej Muszyński
To wyjątkowe dzieło Leona Wyczółkowskiego jest już w Bydgoszczy. Obraz będzie można oglądać od soboty.

Starania o zakup obrazu trwały ponad pół roku. Kierownictwo Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy najpierw musiało przekonać właściciela, aby to właśnie nam odsprzedał dzieło Leona Wyczółkowskiego, a potem jeszcze rozłożył płatność na raty.

Dobre kontakty z marszandami

- Mówimy o kilkuset tysiącach złotych. Zapewniam jednak, że nie przekroczyliśmy miliona - mówi Michał Woźniak, dyrektor bydgoskiego MO.
- Pół miliona? - pytamy.
- Blisko.

Bydgoskie muzeum kupiło obraz wart blisko pół mln zł. Od soboty można go oglądać

Dokładnej ceny dyrektor nie chce jednak zdradzić, zasłaniając się tajemnicą handlową. Muzeum jest aktywnym graczem na polskim rynku dzieł sztuki i nie chce w ten sposób zepsuć wypracowanych kontaktów z marszandami i domami sprzedaży.

Przeczytaj także:Zwiedzaliśmy wystawę prac Wacława Szczeblewskiego [zdjęcia]

Wczoraj "Bramę Floriańską" oficjalnie pokazano dziennikarzom. Publiczność będzie mogła ją oglądać od soboty. Prezentację zaplanowano na godz. 19 w Domu Leona Wyczółkowskiego na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy, gdzie obraz zostanie wkomponowany w istniejącą ekspozycję.
- Warto przyjść i się z nim zapoznać, bo to naprawdę unikatowe dzieło - zachęca Ewa Sekuła-Tauer, kustosz muzeum. - Po pierwsze jest to olejny obraz Wyczółkowskiego, a takich w naszej kolekcji jest niewiele. Po drugie przedstawia ważny dla naszego patrona okres krakowski no i po trzecie - ma unikatową tematykę. Mówimy o nokturnowskim przedstawieniu, czyli ciemnej Bramie Floriańskiej z akcentami porannego światła padającymi na ulicę znajdującą się za bramą. W tle zarysowany jest kontur kościoła Mariackiego, a mała dorożka dodaje całości nutki tajemniczości - dodaje.
Obraz powstał w 1906 roku i już wtedy wiadomo było, że jest wartościowym dziełem. Jeszcze przed zakupem Muzeum Okręgowe potwierdziło jego autentyczność. O obrazie wiadomo, że przez ostatnich kilka lat był w posiadaniu jednej z krakowskich rodzin.

Wiadomości z Bydgoszczy

- Prawdopodobnie tak było od chwili powstania obrazu, ale to jeszcze musimy potwierdzić. Krakowski antykwariat, który pośredniczył w transakcji, podjął się zbadania dokładnej historii obrazu. Wszystko jednak zależy od decyzji rodziny, od której go kupiliśmy. Może na przykład nie wyrazić zgody na publikację tego typu informacji - tłumaczy Ewa Sekuła-Tauer.

Zdaniem konserwatorów obraz wymaga drobnych ingerencji, ale nie wpłyną one na jego jakość. Co ciekawe, płótno wciąż otacza oryginalna rama, co dodatkowo podnosi jego wartość.

Czekamy na "Królewicza"

"Brama Floriańska" jest 709. i jednym z najdroższych dzieł Leona Wyczółkowskiego w zbiorach bydgoskiego muzeum. I nie ostatnim. Dyrektor Michał Woźniak potwierdza, że w ubiegłym tygodniu oglądał kolejny obraz patrona muzeum - "Królewicz Kazimierz i Długosz".

- To duży, piękny obraz z jednego z pierwszych okresów, kiedy Wyczółkowski podejmował jeszcze tematykę historyczną - tłumaczy dyrektor. - Czekam na ofertę. No i informację, czy właściciel będzie skłonny rozłożyć nam płatność i czy będziemy w stanie zgromadzić odpowiednie środki - dodaje.
Rocznie na wszystkie zakupy dzieł sztuki Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy wydaje od 500 do 700 tys. złotych. W podobnie komfortowej sytuacji jest może kilkanaście innych muzeów w całym kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska