Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BYDGOSZCZ 326-32-86

Not. (ms)

     Nasze obecne władze wielu bydgoszczan nazywa "strasznym dworem" i jak mogłem się ostatnio przekonać - jest to słuszna ocena. Zarówno pan Obremski jak i inne osoby z prezydenckiego otoczenia raczej nie są godne zaufania. Myślę, że w obecnej sytuacji Konstanty Dombrowicz powinien się podać do dymisji.
     Byłem wczoraj świadkiem jak na ulicy Mostowej mężczyzna w średnim wieku jechał po chodniku rowerem i potrącił kobietę. Winowajca nawet się nie zatrzymał. W Sopocie ustawiono znaki informujące, że za jazdę po chodniku grozi 500 zł kary. Okazało się to bardzo skuteczne. Powinniśmy skorzystać z tych doświadczeń.
     Mieszkam przy ulicy Żółkiewskiego przy skrzyżowaniu tej ulicy z Hetmańską stały kiedyś dwa kioski Ruchu. Zostały one zlikwidowane i teraz jest w tym miejscu niewielki placyk. Posadzono tu krzewy. Byłoby przyjemnie, gdyby nie to, że nagminnie przyprowadzają swoje psy właściciele czworonogów. Placyk jest tuż pod oknami domu. Dla nas, lokatorów jest to bardzo uciążliwe. Do późnej nocy i już od piątej rano szczekają nam pod oknami psy. Wczoraj po burzy chciałem otworzyć okno. Nie dało się. Taki był okropny zapach. Właściciel tego terenu powinien zareagować.
     Projektując ulice w centrum takie jak Paderewskiego, Zamoyskiego czy 22 Stycznia zadbano o posadzeniu w wielu miejscach pięknych szpalerów drzew. Teraz, po latach, niektóre drzewa zaczynają marnieć. Są więc wycinane. Martwi mnie jednak, że w miejsce wyciętych drzew nie są sadzone nowe. Aleje nie są odnawiane. Coraz więcej widać pustych miejsc. Tak nie powinno być. Przy ulicy Zamoyskiego jest aleja lip. Drzewa te powinny być odpowiednio formowane, by zdobiły okoliczny teren. Nie robi się tego i drzewa tylko zasłaniają okna. Najwyższy czas to zmienić.
     Kanał Bydgoski powinien być wizytówką Miedzynia. Niestety, nie jest. Trudno tu wybrać się na przechadzkę. Jak idzie się ulicą Spacerową widać metrowej wysokości chwasty i trawy. Odpowiedzialni za ten teren powinni coś w tej sprawie zrobić, zlecić przycięcie zielska.
     Dzwonię w imieniu mieszkańców Starego Fordonu. Chciałbym zaapelować do drogowców o poprawienie stanu ulicy Wyzwolenia. Korzystają z niej między innymi uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4. Niedługo zacznie się rok szkolny i znowu będzie problem. Nie jest to gruntówka, ale po każdym deszczu na ulicy tej jest pełno kałuż. Koniecznie trzeba poprawić nawierzchnię.
     Bardzo mnie denerwuje głupi zwyczaj naklejania nalepek na sygnalizatory świetlne przy przejściach dla pieszych. Spotkałem się z tym już kilkakrotnie. Podejrzewam, że rozklejają je młodzi ludzie nie zdając sobie sprawy jakie to jest utrudnienie dla przechodniów. Naklejki często utrudniają naciśnięcie przycisku.
     Przysłuchuję się dyskusji na temat połączenia Akademii Medycznej z toruńskim uniwersytetem. Wszyscy teraz podkreślają jak wspaniali specjaliści pracują w szpitalu dziecięcym i w szpitalu miejskim. Tak jakby w Akademii Medycznej pracowały same konowały. Używane argumenty są moim zdaniem zupełnie nielogiczne. Bo jeśli ta Akademia Medyczna jest taka zła to niech sobie idzie do tego Torunia. Rozumiem jeszcze desperację rodziców dzieci. Boją się, że będą musieli dojeżdżać do Torunia, co jest zupełnym bezsensem, bo przecież szpital zostanie, gdzie jest. Szokuje natomiast, a czasem śmieszy postawa niektórych lekarzy i słowa, które publicznie w tej sprawie wypowiadają.
     Nie możemy doprosić się reakcji ADM na nasze monity. Mieszkam przy ulicy Jasnej 24. Przy naszej posesji stał do niedawna kiosk Ruchu. Dwa lata temu ADM zrobiła płot, który dochodził do kiosku. Został nawet przyspawany do budowli. Osoba, która, po likwidacji kiosku zabierała go, oderwała ten płot i postawiła obok. Wielokrotnie prosiliśmy w ADM, by rozebrali i uprzątnęli ogrodzenie, bo przeszkadza i szpeci. Kręcą się tu na dodatek ciągle jakieś podejrzane osoby. Wyginają kawałki płotu. Część ogrodzenia wstawiłem nawet do mojej piwnicy, bo bałem się że zostanie rozkradziony. W ADM tłumaczą, że mają sezon urlopowy i póki co nie ma komu się tym zająć. Skandal!
     Zdenerwowało mnie zachowanie kierowcy, który rano jechał za moim autem. Był to starszy mężczyzna w okularach. Chyba lekarz, bo wyjechał nowiutkim autem z terenu szpitala miejskiego. Jechaliśmy prawidłowo najpierw ulicą Szpitalną, potem Wojska Polskiego. Mężczyzna - bez żadnego powodu - nakrzyczał na nas i obrzucił wyzwiskami. Jak można się tak zachowywać wobec innych użytkowników dróg. Trochę kultury!
     Wybrałam się wczoraj rano na zakupy do marketu przy ulicy Magnuszewskiej. Spotkała mnie tam, podobnie jak inne klientki, przykra sytuacja. Kierownik sklepu kazał nam oddać do przechowalni osobiste torebki. Powiedział, że jest bardzo dużo kradzieży, stąd to zarządzenie. Poczułam się okropnie. Obiecałam sobie, że nie będę tam więcej kupować. To już moja druga taka "przygoda" z tym sklepem. Kiedyś miałam w torebce krem, który jak się okazało - nie został przy zakupie rozkodowany. Zaciągnięto mnie na zaplecze do kontroli. Na szczęście krem był już do połowy zużyty i udało mi się przekonać personel placówki, że nie ukradłam tego kremu, ale dawno temu go kupiłam.
     Chciałam wybrać się nad morze autobusem na dworcu PKS poinformowano mnie, że autobus do interesującej mnie miejscowości odjeżdża około godziny pierwszej w nocy. Jest to jednak kurs przelotowy i nie można na niego kupić biletów w kasie. Trzeba to zrobić w autobusie. Problem w tym, że ostatnio jest komplet pasażerów i z Bydgoszczy nikogo kierowca nie zabiera. Skoro tak, to po co o takim połączeniu informuje się turystów? Ludzie w nocy wychodzą na dworzec i... odchodzą z kwitkiem.

     Nie wszystkie opinie są zgodne ze stanowiskiem redakcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska