Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za wysoka wycena?

/ATA/

- Działka została sprzedana za tanio - zeznała przed Sądem Rejonowym w Kielcach Anna Banasiak, rzeczoznawca majątkowy. To ona wyceniła grunt na Ślichowicach sprzedany przez miasto "Echu Investment". W tym procesie oskarżonym jest zastępca prezydenta Kielc Marian Parafiniuk. Prokuratura zarzuca mu niegospodarność i działanie na szkodę miasta.

Sąd przesłuchał wczoraj Andrzeja Majchra, prezesa Zarządu "Echa Investment", które kupiło grunt pod hipermarket. Stwierdził on, że jego firma interesowała się tym terenem od dawna, od pierwszego przetargu. Wykupiła nawet ziemię od prywatnych osób, sąsiadującą z miejskimi działkami, bo inwestycji nie dało się zrealizować tylko w oparciu o miejski grunt.

Proszony przez sąd o przedstawienie przebiegu negocjacji stwierdził, że przewodniczący komisji przetargowej przeczytał obie oferty: "Echa" i "Carrefoura" wszystkim obecnym na sali. - Byłem zdziwiony warunkami postawionymi przez "Carrefoura". Pomyślałem nawet, że chyba moja firma popełniła błąd nie stawiając żadnych warunków, ale nasza oferta była zgodna z ogłoszeniem o przetargu zamieszczonym w prasie.

Tłumaczył, że warunki "Carrefoura" nie były rynkowymi. - Nie spotkałem się, żeby właściciel nieruchomości brał na siebie takie obciążenia, jakich oczekiwał "Carrefour", a zwłaszcza zapewnienie uzyskania pozwolenia na budowę. To ryzyko zawsze bierze na siebie kupujący - zeznał Andrzej Majcher.

Sędzia dopytywał, dlaczego "Echo Investment" w czasie negocjacji podniosło cenę z 4,5 mln zł do 8,5 mln zł. - Mimo młodego wieku [42 lata - przyp. red] jestem doświadczonym negocjatorem i wyczułem, że muszę podnieść cenę do granicy opłacalności dla naszej firmy, bo inaczej w tym przetargu ta działka nie zostanie sprzedana - informował Andrzej Majcher.

Przyznał, że gdyby jego firma nie wygrała tego przetargu, to utrudniałaby "Carrefourowi" szybkie postawienie hipermarketu. A miałaby taką możliwość jako właściciel sąsiednich działek.

- Działka została sprzedana za tanio - zeznała Anna Banasiak, rzeczoznawca majątkowy. To ona wyceniała ten grunt przed rokowaniami na około 14 mln 200 tys. zł. Jej zdaniem miasto mogło uzyskać taką kwotę ze sprzedaży tego terenu.

Przyznała jednak, że nic nie wiedziała o obecności składowiska odpadów na działce i nie uwzględniła tego w wycenie. - W dokumentach go nie było, a zleceniodawca wyceny nie wspomniał o nim. A z pewnością ta informacja wpłynęłaby na obniżenie ceny - stwierdziła Anna Banasiak.

Sąd wczoraj przesłuchał kilku radnych.

Halina Kosecka, lewicowa radna, podpisała się pod skargą do prokuratury, choć nie widziała żadnej z ofert. Dlaczego? - Jeśli jest dwóch oferentów i jeden daje więcej, a drugi mniej to jako kobieta, gospodyni i radna sprzedałabym temu, co daje więcej. Tak postąpiłabym w swoim domu. Podpisałam się pod wnioskiem do prokuratury, bo chcę wiedzieć, czy przy sprzedaży działki naruszono prawo czy sprzedano ją po gospodarsku. Przyznała, że pod wnioskiem do prokuratury podpisali się tylko radni lewicowi.

Sąd przesłuchał także prawicowego radnego Grzegorza Banasia, który wprawdzie nie podpisał się pod skargą do prokuratury, ale badał sprzedaż działki w ramach Komisji Rewizyjnej Rady Miasta. Przyznał, że jego zdaniem miasto mogło wybrać ofertę "Carrefoura". - Cała procedura sprzedaży była na granicy prawa, stąd różne o niej opinie - zeznał radny Banaś.

- Warunki "Carrefoura" były możliwe do spełnienia przez miasto w stu procentach - powiedział przed sądem lewicowy radny, Jan Gwizdak, także członek Komisji Rewizyjnej. - Można było negocjować je i inwestor odstąpiłby od nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie