W tej chwili trwa posiedzenie związkowców, podczas którego zapadną decyzje, co do formy poniedziałkowego strajku. Jeśli do strajku dojdzie, to w poniedziałek listonosze nie doręczą listów, nie będzie też można wysłać paczki, bo urzędy będą zamknięte.
Przypomnijmy, ponad 80% pracowników Poczty Polskiej opowiedziało się za strajkiem generalnym. Chcą 800 zł podwyżki.
Strajk to ostatecznosć, ale intensywne kilkumiesięczne rozmowy z dyrekcją zakończyły się fisakiem i nie mamy innego wyjścia - mówi Stanisław Gaca, przewodniczący regionalnego NSZZ Solidarność. Na poczcie od dawna brakuje osób chętnych do pracy, bo nikt nie chce pracować za tak niską pensje. (Plik 1)