Pomorsko-Kujawskie Centrum Demokracji Lokalnej to taka organizacja, która działa w Bydgoszczy, od kiedy pamiętam. Centrum zorganizowało debatę publiczną na następujący temat: "Kujawsko-pomorska wspólnota samorządowa. Stan obecny i perspektywy." Interesowały mnie zwłaszcza te perspektywy... I kto właściwie tymi perspektywami rozwoju województwa się interesuje.
No jakoś nie zaprosili...
Debata zgromadziła w salce przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy kilkudziesięcioosobową grupę studentów, których prawdopodobnie zagnano tam na siłę. Był profesor i inni naukowcy. Poseł Janusz Dzięcioł, karateka, szef straży miejskiej ze Świecia i zwycięzca programu "Big Brother". Byli też wiceprezydenci z Włocławka i Bydgoszczy.
Nie było nikogo z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Zaproszenia podobno wysłano. - Aż jestem zdumiona, że nikt nas na tę debatę nie zaprosił - słyszę jednak od Beaty Krzemińskiej, rzecznika prasowego marszałka Piotra Całbeckiego.
Silni w zebraniach
Debata zaczęła się od złych wieści. Grzegorz Kaczmarek, doktor z bydgoskiego uniwersytetu, zrobił badania. Zapytał ludzi, co sądzą na temat województwa - jak im się tu żyje.
W podsumowaniu na szesnaście województw zajęliśmy jedenaste miejsce.
Narzekamy na działanie urzędów - pod względem ich sprawności jesteśmy na 10 miejscu. Jako mieszkańcy czujemy się mocno zagrożeni. Poczucie bezpieczeństwa na ulicach - fatalne: 14 miejsce w kraju. Jedyny pozytywny wynik badań to gotowość do organizowania zebrań. Czwarte miejsce wśród województw.
Doktor Kaczmarek wyświetla slajdy i mówi: - Władza w województwie jest schizofrenicznie rozbita między dwa miasta.
Dwie siekierki
Bydgoszczanie nie lubili tych z Torunia, a ci z Torunia - tych z Bydgoszczy. To taka zaszłość, którą władze samorządowe - przynajmniej oficjalnie - starają się zwalczyć.
Obaj prezydenci miast - Konstanty Dombrowicz w Bydgoszczy i Michał Zaleski w Toruniu - rządzą już druga kadencję. Mówią, że scalają oba miasta. Zaczęli budową ścieżki rowerowej. Ścieżki - ta od Torunia i ta od strony Bydgoszczy spotkały się w Skłudzewie. Tam w czerwcu 2003 roku prezydenci zakopali symboliczne siekierki.
Siekierki, tak jak ścieżka - zarosły trawą.
Potem prezydent Dombrowicz zachęcał na stronie internetowej miasta to głosowania na toruńska starówkę w konkursie "7 cudów Polski". Toruńska starówka zajęła drugie miejsce, ale nie wszystkim się to podobało.
Kup i jedź
Ostatni zrealizowany pomysł na scalanie obu miast to bilet za 10,50 zł dla dorosłego, a za 6,61 dla dziecka. Za taki bilet można przejechać się pociągiem z Torunia do Bydgoszczy (albo odwrotnie) po czym jeździć przez godzinę autobusem komunikacji miejskiej.
Michał Zaleski, prezydent Torunia mówi: - Przykładem współpracy obu miast są wszystkie działania zmierzające do utworzenia bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego - bilet aglomeracyjny, ścieżka rowerowa, wspólny przewodnik turystyczny... Bydgoszcz i Toruń już od kilku lat łączy także muzyczny most - czyli Harmonica Bridge. Trzeba pamiętać o jednym - każdy region, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie, ma swoje centra. To wokół nich trzeba skupiać najważniejsze cele i ambicje. Bezsprzecznie w naszym województwie tymi centrami są Toruń i Bydgoszcz i tylko w oparciu o te miasta może powstać tożsamość naszego regionu - województwa kujawsko-pomorskiego.
Chora dwuwładza?
Dwuwładza to znaczy: w Toruniu jest marszałek województwa, a w Bydgoszczy - wojewoda. Marszałek ma pieniądze, a wojewoda go kontroluje. Taki układ działa już dziesięć lat.
Bolesław Grygorewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy, mówi: - Dwuwładza była rozwiązaniem kompromisowym, podczas tworzenia województwa kujawsko-pomorskiego. Funkcjonuje poprawnie, więc należy uszanować akurat to rozwiązanie, chociaż oczywiście wygodniej byłoby, gdybyśmy mieli marszałka pod ręką. Jednak odległość, która dzieli Bydgoszcz i Toruń jest prawie żadna, a poza tym cały czas dążymy przecież do stworzenia aglomeracji bydgosko-toruńskiej.
Michał Zaleski, prezydent Torunia: - Dwuwładza może rodzić konflikty, w przypadku gdy górę biorą lokalne animozje czy ambicje poszczególnych miast. Podział kompetencji władzy można jednak przekuć w regionalny sukces, gdy dwa ośrodki czują się wobec siebie partnerami i w dyskusji, i w działaniu, kiedy mówią jednym głosem - jesteśmy sobie równi, będziemy współpracować, a nie rywalizować. Zawsze stałem na stanowisku, że najefektywniejsza jest praca zespołowa.
Piotr Całbecki, marszałek województwa, po 10 latach uważa, że dwuwładza nie była błędem. - Należy uznać, że dwustołeczność naszego województwa dobrze się sprawdza. Myślę, że dzięki takiemu rozwiązaniu udaje się skuteczniej integrować województwo - mówi.
Wojewoda Rafał Bruski: - Współpraca z samorządem na poziomie instytucjonalnym opiera się w dużej mierze o harmonijną i dobrą współpracę z marszałkiem. Powstanie aglomeracji jest interesem całego województwa, nie tylko Bydgoszczy i Torunia.
Będziemy dumni
Marszałek Całbecki mówi, że rok temu wydał 10 milionów złotych na rozwój najuboższych regionów województwa. To się nazywa Fundusz Wsparcia. W tym roku też tyle będzie. Poza tym urząd stworzy sieci przedstawicielstw Urzędu Marszałkowskiego. - Za kilkanaście dni uruchomimy nowe w Grudziądzu i Inowrocławiu - mówi marszałek. Jak uważa, "służą one budowaniu regionalnej świadomości obywatelskiej i regionalnej obywatelskiej dumy".
Jeden z socjologów biorących udział w debacie zorganizowanej przez centrum demokracji lokalnej powiedział, że dwuwładza powoduje, że mieszkańcy województwa nie czują się pewnie. Bo mają nad sobą zbyt wiele urzędów w zbyt wielu miejscach.
Tymczasem we Włocławku mówią, że chcieliby przyłączyć się do Łódzkiego.
Jaka fajna klapka
Siedzę na debacie przy ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy, na którą nie przyjechali najważniejsi w województwie.
Poseł Janusz Dzięcioł - jedyny parlamentarzysta, który przyszedł na spotkanie - pyta, co z mniejszymi miastami. Na przykład taki Grudziądz. Problem w Grudziądzu. Grudziądz rozwiązuje problem. A Inowrocław?
Studenci przybierają różne pozy. Część siedzi jak wmurowana i gapi się na ekran, na którym doktor Kaczmarek pokazuje wyniki badań. Część zaczyna się wiercić.
Studentka w czerwonym wyciąga telefon komórkowy i patrzy na SMS-a. Telefon ma taką klapkę, która się zamyka albo otwiera. Fajny.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wiemy, ile osób głosowało na Dagmarę Kaźmierską! Tego Pavlović nie przewidziała
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało