Wczoraj pisaliśmy, że w latach 2009 - 2012 na mieszkańca Bydgoszczy przypadło 745 zł unijnego dofinansowania. A na głowę torunianina 1755 zł!
Zakładając nawet nieudolność bydgoskich władz to niemożliwe, by różnica była aż tak kolosalna. Marszałek Piotr Całbecki twierdzi, że znad Brdy przychodzi mało sensownych projektów. Po części to prawda. Ale marszałek na pewno wie, że dziś najważniejsza jest informacja. Jaki problem zadzwonić do zaprzyjaźnionej firmy, instytucji czy urzędu z informacją, że są unijne pieniądze do wzięcia? Czy problemem dla urzędnika jest pomoc w wypełnieniu wniosku dla swoich? Bez trudu można też odrzucić niewygodną aplikację, bo zawsze znajdzie się coś nie tak. Ciekaw też jestem co zrobił marszałek, kiedy przeczytał (jeśli przeczytał) ostatni list od wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej do radnych Bydgoszczy, w którym perspektywa budowy S-5 wydłuża się do... 2030 r.?! A tam, gdzie nie ma nowoczesnych dróg, nie ma biznesu.
Sądziłem, że są granice - mniej czy bardziej świadomej - degradacji Bydgoszczy. Ale, jak widać, nie ma.
Czytaj e-wydanie »Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział