Bydgoszczanie o muszli koncertowej - chcą, by było tam życie [zdjęcia]
Robert Szatkowski, działacz społeczny z Bydgoszczy napisał nam: - Mnie muszla i park Witosa kojarzą się z młodością, często bywałem z rodziną w tym parku. Pamiętam imprezy, koncerty, majówki. Zimą mnóstwo dzieciaków korzystało z górki saneczkowej, a w upalne lata wielu kąpało się w fontannie, chociaż dziś pewnie byłoby to nielegalne. Często odbywały się przeglądy szkolnych zespołów muzycznych czy tanecznych. Park tętnił życiem od rana do wieczora nie tylko w weekendy, ale przez cały tydzień. Co ciekawe, rola miasta nie polegała na utrudnianiu imprez (...). Z pewnością nie ma życzliwego podejścia miasta ani pomysłu na muszlę koncertową. Mam nadzieję, że ta akcja coś zmieni w tym temacie. Że nie tylko da się uratować ten obiekt, ale także wyremontować go dla dobra kultury bydgoskiej.
Więcej w papierowym wydaniu "Pomorskiej".