– Chcemy wywiesić w wielu miastach w Polsce i za granicą plakaty i billboardy, które przypomną, kto tak naprawdę był katem, a kto tylko ofiarą – tłumaczy koordynator akcji Michał Wlazło.
Na razie nabiera ona tempa w internecie – „memy” z hasłami „Death Camps Were German” („Obozy śmierci były niemieckie”) rozpowszechniane są m.in. na Facebooku. Także w sieci (portal zrzutka.pl) trwa zbiórka pieniędzy na wynajęcie przestrzeni reklamowych. Do wczoraj ponad 400 osób wpłaciło na ten cel łącznie ok. 11 tys. złotych. A potrzeba 200 tys. Czy jednak i ta kwota nie jest za mała?
– Nie można patrzeć na kampanię przez pryzmat działań komercyjnych. Zgłaszają się do nas firmy graficzne i drukarnie, które chcą za darmo lub po kosztach wydrukować plakaty i ulotki – podkreśla Michał Wlazło. Dodaje, że pomoc w przeprowadzeniu kampanii informacyjnej deklarują Polacy mieszkający na stałe m.in. w USA, Wielkiej Brytanii, a nawet w Rosji i... Chinach. Kulminacja ma nastąpić 1 września, czyli w rocznicę napaści Niemiec na Polskę w 1939 r.
Akcja internautów i Fundacji Tradycji Miast i Wsi doskonale wpisuje się w dyskusję na temat odpowiedzialności za słowa o „polskich obozach śmierci”.
14 czerwca podczas obchodów 75. rocznicy pierwszego transportu polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz pod Ścianą Śmierci Teresa Adamczyk, córka byłego więźnia Bronisława Gościńskiego (nr 403), zaapelowała, by przypisywanie Polakom odpowiedzialności za obozy śmierci ścigane było jako przestępstwo z urzędu.
Pomysł ten podoba się Stanisławowi Rydzoniowi, byłemu posłowi i prawnikowi z Oświęcimia. Bo w takim przypadku prokuratury nie będą mogły bagatelizować sprawy. – A polskie państwo bezwzględnie powinno dbać o honor narodu. Nikomu nie może ujść na sucho wybielanie roli Niemców podczas wojny i mówienie, że to Polacy zabijali Żydów. Bo stawia się tym na równi z mordercami – zauważa Stanisław Rydzoń.
Propozycję zmiany prawa poparły już m.in. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich oraz Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych z Krakowa. A część prawników zwraca uwagę, że mówienie o „polskich obozach” wypełnia znamiona tzw. kłamstwa oświęcimskiego, które ścigane powinno być z urzędu. Jednak tak się nie dzieje...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?