Były doradca prezydenta doradzał w Bydgoszczy

Paweł Panczyj przyjechał do Bydgoszczy na konferencję "Skuteczne pozyskanie inwestora”. Prezydent Rafał Bruski zaprosił też do ratusza przedstawicieli kilkunastu okolicznych gmin. To już kolejne spotkanie władz Bydgoszczy i najbliższych sąsiadów. Ostatnio rozmawiano o współpracy w ramach metropolii bydgoskiej. Wczoraj o tym, jak skutecznie przyciągać inwestorów. - Jesteśmy ze sobą związani, ale to nie znaczy, że przy pozyskiwaniu inwestorów nie będziemy rywalizować - mówił Bruski do przedstawicieli okolicznych gmin.

Przeczytaj: Budżet województwa. Najwięcej na inwestycje

Z jakimi radami Panczyj przyjechał do Bydgoszczy?

Spójrz inwestorowi w oczy, weź go za rękę - Bardzo ważne jest pierwsze wrażenie, pierwsza wizyta, a podczas niej rozmowa z prezydentem, obejrzenie lokalizacji i na przykład kolacja w lokalu na rynku. Jeżeli to się uda, to jest 50 procent szans, że inwestor zdecyduje się u nas zainwestować.

Przeczytaj też: Chojnice. Gdzie będą nowe tereny pod inwestycje

Inwestor potrzebuje opiekuna - Również ważne co rozmowa z prezydentem, jest też zapewnienie inwestorowi opiekuna inwestycyjnego. Powinien mieć osobę, do której w każdej chwili, 24 godziny na dobę, może zadzwonić. Ważna jest też aktualna baza danych, którą można przesłać inwestorowi w ciągu 1 dnia. Szybkość jest w takiej sytuacji ważna.

Bydgoszcz jak butik Atutem Bydgoszczy i jej najbliższych sąsiadów jest to, że znajdujecie się w centralnej Polsce, łatwo dojechać stąd w różne części kraju. Bydgoszcz jest miastem transparentnym, wiadomo, gdzie znajduje się rynek, gdzie się pracuje, a gdzie wypoczywa. Bydgoszcz i okolice określiłbym jako butikową lokalizację biznesową.

Czytaj również: Inwestycje. Bydgoszcz oceniona na "BBB"

Razem można więcej - Katowice jako miasto mają niewiele ponad 300 tysięcy mieszkańców. Reklamują się jednak jako aglomeracja z prawie 2-milionową ludnością. Aglomeracja wrocławska to w tej chwili Wrocław i aż 29 gmin, w tym na przykład odległa Świdnica. Warto połączyć wspólne siły, razem na przykład wydać publikację z najciekawszymi miastami do inwestowania i pojechać z nią na targi. Bydgoszcz, mimo różnych animozji z Toruniem, również powinna z tym miastem współpracować. To doskonała okazja do uzupełnienia się.

Przeczytaj również: Inwestycje w Bydgoszczy. Będą pieniądze na inteligentny system sterowania ruchem

Rozmawiajcie z Berlinem, mówcie o Gdańsku - Dla inwestora, oprócz samej lokalizacji, ważne jest też, w jakim czasie będzie mógł dojechać do swojego przyszłego biura. Są inwestorzy, którzy co do minuty liczą, ile im zajmie -podróż. Kiedy różnica wyniesie powyżej 45 minut, inwestor będzie się zastanawiał, czy warto. Bydgoszcz ma co prawda regionalne lotnisko, ale można przecież wykorzystywać fakt, że w niedalekim Gdańsku jest międzynarodowe lotnisko.

Prezydent Lublina, zapytany, jak szybko można dojechać na międzynarodowe lotnisko, odpowiedział, że 2 godziny. Chodziło mu o lotnisko...w Warszawie. Radzę też rozmawiać z Berlinem i Kopenhagą na temat nowych połączeń. To te dwa lotniska będą ze sobą rywalizować o przewoźników i warto to wykorzystać.

* Paweł Panczyj jest ekspertem Ernst & Young Business Advisory Services. Był związany z Urzędem Miasta Wrocławia, w którym pełnił najważniejsze funkcje związane z nowymi inwestycjami. Pełnił m.in. funkcję dyrektora Działu Wspierania Inwestycji Zagranicznych (2004-2005). W latach 2006-2007 był prezesem Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Odegrał kluczową rolę w sprowadzeniu do Wrocławia tak prestiżowych inwestorów jak: HP, Credit Suisse, Google, Volvo IT, Whirlpool.