Chłopiec się odnalazł

W czwartek (13 bm.) około 15.40 mieszkaniec Grabia powiadomił policję, że jego dwunastoletni syn wyjechał do szkoły w Aleksandrowie i jeszcze z niej nie wrócił.

Rozpoczęliśmy poszukiwania

Wstępnie udało się ustalić, że chłopiec przed dziesiątą pojawił się na dworcu w Aleksandrowie, ale do szkoły nie dotarł - informuje nadkomisarz Mirosław Michalak, rzecznik prasowy KPP w Aleksandrowie Kujawskim. _- Od ojca dostaliśmy aktualne zdjęcie dziecka, sprawdzaliśmy szpitale, obstawione zostały drogi dojazdowe i wyjazdowe z Aleksandrowa, monitorowana jedynka. Informację o zaginionym rozesłaliśmy do sąsiednich komend policji. Bez efektu. _Po informacji wyemitowanej

w telewizji i radiu

około godziny 22.00 rozdzwoniły się w aleksandrowskiej komendzie telefony. Był nawet sygnał, że chłopca widziano w Bydgoszczy w jednym z centrów handlowych. W tym czasie w akcję poszukiwawczą włączyła się około setka strażaków z PSP i niemal wszystkich jednostek ochotniczych w powiecie.

- Strażacy przeszukiwali miejscowości, ogródki działkowe, kompleks leśny w pobliżu poligonu. W akcję włączyli się też między innymi członkowie kół łowieckich - wylicza nadkomisarz Michalak. Powiat przez noc

patrolowało pięć radiowozów

policyjnych i piętnaście wozów strażackich.

Wczoraj około godziny 4.30 przerwano poszukiwania, głównie, żeby trochę odpocząć. Nie wznowiono ich, ponieważ tuż po godzinie 8.00 po telefonie od mieszkanki regionu chłopca, całego i zdrowego, znaleziono na dworcu PKS w Toruniu. Dwunastolatka odebrali rodzice.