Skontaktowali się z nami mieszkańcy bloku przy ul. Koszalińskiej 18 na Bartodziejach.
- Mieszkamy tutaj 40 lat, czyli tyle, ile mają nasze bloki - zaczynają bydgoszczanie.
Teraz jednak mają zmartwienie. - Od kilku dni po osiedlu krąży informacja o tym, że z tyłu naszego bloku zlikwidują korty tenisowe. Szkoda nam ich. To część okolicy. Odkąd sięgamy pamięcią, tutaj były.
Poszła plotka
Pani Dorota mówi, że w miejscu po kortach znajdzie się blok. - Teren, na którym stoją korty, należy do spółdzielni mieszkaniowej - zaznacza kobieta. - Słyszałam, że spółdzielnia sprzedała tę działkę deweloperowi i on zamierza postawić w tym miejscu apartamentowiec.
To dlatego ludzie są oburzeni. - Działka jest mała. Nowy blok stanie bardzo blisko naszego - kontynuuje pani Kamila. - Będziemy zaglądać sąsiadom w okna. I na odwrót.
Bartodzieje to skupisko bloków. - Chyba takiego zagęszczenia wieżowców i bloków 4-piętrowych nie ma nigdzie indziej w Bydgoszczy - dodaje pani Dorota. - Nie chcemy kolejnego.
W spółdzielni uspokajają. - Nie będzie żadnego apartamentowca w tej lokalizacji - zapowiada Jarosław Skopek, prezes SM „Zjednoczeni”. - To plotki, że sprzedaliśmy teren z kortami prywatnemu inwestorowi. Działka należy nadal do nas.
Znajduje się tam sześć kortów. Kto chce pograć, gra za darmo. Wstęp jest bowiem bezpłatny. Teren jednak zaniedbany.
- Nie mamy pieniędzy, żeby zainwestować w korty - przyznaje Skopek. - Dla nas ich utrzymanie to i tak spore koszty. Same podatki, które musimy przekazywać z tytułu posiadania tego terenu, to dla nas około 15 tysięcy złotych w skali roku. Dochodzą koszty utrzymania nawierzchni i porządku na kortach.
Reaktywacja w planach
Można by zainteresować tematem prywatną firmę, która reaktywowałaby teren rekreacyjno-sportowy. Wiadomo, że chciałaby na tym zarobić. Wstęp byłby płatny. A ludzie, którzy przychodzą grać na korty, nie płacą za wejście.
Jest jeszcze jedna kwestia: - Teraz to obiekt sezonowy. Gdyby miał być całoroczny, musiałby być pod zadaszeniem, tzw. balonem - wyjaśnia prezes Skopek. - Gdyby balon miał się pojawić, pewnie szybko spotkałby się ze sprzeciwem mieszkańców pobliskiego bloku mieszkających na parterze i najniższych piętrach. Przysłoniłby im widok.
To dlatego spółdzielnia szuka innego sposobu na reaktywację kortów.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?