Co powie waga?

     W pierwszym półroczu 2004 roku, dzięki kontrolom WIIH w Bydgoszczy, ujawniono 25 przypadków łamania przepisów o przyrządach pomiarowych, czyli wagach. - Zdecydowaną większość nieprawidłowości odkryto w małych i średnich obiektach handlowych. Tylko w jednym supermarkecie stwierdzono przypadek posługiwania się wagą z nieaktualną cechą legalizacji - mówi Tomasz Ciesielski z WIIH w Bydgoszczy. Taka waga znajdowała się na stoisku garmażeryjnym.
     Przepisy o przyrządach pomiarowych złamano również w dwóch sklepach spożywczych: przy ul. Śniadeckich i Chodkiewicza. Za korzystanie z wag bez legalizacji właściciele zostali ukarani - 200 i 150 zł.
     Natomiast dwa wnioski do sądu skierował WIIH po kontroli w sklepie mięsnym na Błoniu. Choć tam wagi działały bez zarzutu, to sklep ukarano za nierzetelną obsługę. Tego samego dnia inspektorzy kupili ten sam towar, o takiej samej wadze. Obsługiwały ich dwie ekspedientki. Jedna z nich, do właściwej kwoty należnej za produkt, doliczyła jeszcze 7,19 zł "z kapelusza", a druga - 4,93zł. Obie natychmiast po transakcji wyrzuciły paragony.
     To dobrze, że Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej dba o nasze portfele i karze nieuczciwych handlowców. Szkoda tylko, że nie chce podać nazw sklepów, w których stwierdzono nieprawidłowości. Gdyby klient dowiedział się, że w nich się oszukuje, to na pewno już więcej nie zrobiłby tam zakupów. A to dla właścicieli tych punktów byłaby kara najdotkliwsza.