Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ćwierćfinały. Andriej Arszawin rozmontował holenderską obronę

(TOM)
Piątkowe i sobotnie mecze.

ZAGRAJĄ W 1/2 FINAŁU

ZAGRAJĄ W 1/2 FINAŁU

25 czerwca - środa
NIEMCY -TURCJA
26 czerwca - czwartek
ROSJA - zwycięzca meczu Hiszpania- Włochy

PIĄTEK - 20 czerwca
Chorwacja - Turcja
1:1 (0:0, dogr. 1:1), 1:3 w karnych

Bramki: Klasnic (90+29) - Senturk (90+32); Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy); Widzów 51 400. Chorwacja: Pletikosa - Corluka, Kovac, Simunic, Pranjic - Srna, Kovac, Modric, Rakitic - Kranjcar (65. Petric), Olic (97.Klasnic). Turcja: Recber - Altintop, Asik, Zan, Balta - Sarioglu, Sanli, Topal (76. Senturk), Turan - Kazim (61. Boral), Kahveci (117. Karadeniz). Żółte kartki: Turcja: Sanli, Turan, Boral, Asik;
Przez 118 minut na stadionie im. Ernsta Happela w Wiedniu żadna z drużyn nie potrafiła strzelić gola.

W końcowych minutach dogrywki bramkę dla Chorwatów strzelił Ivan Klasnic. Kiedy wszyscy w chorwackim obozie cieszyli się już z awansu do półfinału - dosłownie w ostatnich sekundach meczu fantastycznym strzałem z 16 metrów popisał się Semih Senturk i o wyniku meczu miały zdecydować karne.

Loteryjne rzuty karne wygrali Turcy. Celnie strzelali Arda Turan, Semih Senturk i Hamit Altintop. W zespole Chorwacji tylko Darijo Srna pokonał tureckiego bramkarza. Spudłowali Luka Modric, Ivan Rakitic i Mladen Petric. Turcy awansowali do półfinału, w którym zagrają z Niemcami.

SOBOTA - 21 CZERWCA
Holandia - Rosja
1:3 (1:1, (0:0)

Bramki: van Nistelrooy (86) oraz Pawluczenko (56), Torbiński (112), Arszawin (116). Sędzia: Lubos Michel (Słowacja). Widzów 39 374. Żółte kartki: Boulahrouz, van Persie, van der Vaart oraz Kołodin, Żirkow, Torbiński. HOLANDIA: van der Sar - Boulahrouz (54. Heitinga), Ooijer, Mathijsen, van Bronckhorst - de Jong, Engelaar (61. Afellay), Kuyt (46. van Persie), van der Vaart, Sneijder - van Nistelrooy. ROSJA: Akinfiejew - Aniukow, Kołodin, Ignaszewicz, Żirkow - Zyrianow, Siemak, Siemszow (69. Bilaletdinow), Sajenko (81. Torbiński) - Arszawin, Pawluczenko (115. Syczew).

Reprezentacja Rosji, po świetnej grze, pokonała 3:1 uważaną za jednego z faworytów turnieju EURO drużynę Holandii. Wynik ustalony został w dogrywce.
Bohaterem meczu był bezspornie Andriej Arszawin. Napastnik Zenita Sankt Petersburg, zdobywcy Pucharu UEFA, pauzował z powodu kartek w pierwszych dwóch meczach, zagrał jednak przeciwko Szwecji i stał się od razu prawdziwą gwiazdą turnieju. Dynamiczny, miał udział przy wszystkich bramkach dla swojego zespołu, a dopełnieniem świetnego występu była bramka w 116. min. W kilku innych akcjach Arszawin robił, co chciał z holenderskimi obrońcami; momentami brakowało mu odrobiny szczęścia albo na posterunku był bramkarz reprezentacji Holandii Edwin van der Saar.

Początek spotkania był pewnym zaskoczeniem. Inicjatywę przejęli Rosjanie, Holendrzy mieli przez kilka minut poważne problemy z wyjściem z piłką z własnej połowy boiska. Rosjanie szybciej przeprowadzali akcje ofensywne, jednak ich groźne strzały bronił van Der Sar. Największe zagrożenie dla Holandii stwarzali wspomniany Arszawin i Roman Pawluczenko. Do 19. minuty meczu Holendrzy nie mieli praktycznie żadnej dobrej okazji do zdobycia bramki. Grali pasywnie, wolniej rozgrywali akcje ofensywne.

W pierwszej połowie Rosjanie kilka razy byli bliscy strzelenia bramki. Dwukrotnie umiejętności bramkarza Holandii sprawdził obrońca Kołodin, którego piekielnie mocne strzały z dystansu bramkarz Holandii obronił z największym trudem.

Holendrzy odpowiedzili dwoma strzałami Ruuda van Nistelrooy'a, lecz Akinfiejew był na posterunku.

Po zmianie stron piłkarze Guusa Hiddinka nie zmienili nic ze swego stylu gry. Wkrótce mogli radować się ze zdobycia bramki. Arszawin zagrał na lewe skrzydło do Siemaka, ten płasko dograł przed pole bramkowe i Pawliuczenko dołożył tylko nogę. Po stracie bramki Holendrzy ruszyli do odrabiania strat. Nie grali jednak skutecznie. Jednak tuż przed ostatnim gwizdkiem z rzutu wolnego dośrodkował Sneijder, a celną główką popisał się van Nistelrooy. A zatem w drugim meczu ćwierćfinałowym doszło do dogrywki.

W niej dominowali już wyraźnie gracze "Sbornej". Najpierw po szybko wyprowadzonym ataku lewą stroną Arszawin z linii końcowej dośrodkował, a akcję zamknął celnym uderzeniem Torbiński. Dzieła zniszczenia jednego z faworytów turnieju dokonał Arszawin; po wrzucie piłki z autu zmylił obrońców rywali i strzelił silnie między nogami van der Saara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska