Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarne chmury powiatowe

Michał Wożniak
Po półtorarocznym okresie spokoju, w Radzie Powiatu żnińskiego znów zaczęły się niesnaski. Zarząd Powiatu opuścił Mirosław Grochowalski (SLD), wiceprzewodniczący Rady Powiatu Henryk Tokarz (AWS) zapowiada działania zmierzające do nieudzielenia zarządowi absolutorium za ubiegłoroczną działalność.

     - Zbyt wiele obietnic z czasu, kiedy doszło do odwołania starosty Bolesława Cieniawy i powołania na to stanowisko Zbigniewa Jaszczuka nie zostało zrealizowanych - mówi H. Tokarz. - Nie chcąc dopuścić do zniszczenia powiatu będziemy chcieli przekonać radę, by nie udzielać absolutorium i tym samym odwołać Zarząd Powiatu.
     Głównie na tym
     
- Szkoda, że lokalni działacze prawicy zamiast zamartwić się o los powiatu i działać na jego dobro, wykonują tylko posłusznie polecenia swych wyżej postawionych kolegów partyjnych - ripostuje starosta Zbigniew Jaszczuk. - Nasza "zła działalność" polega głównie na tym, że prawica, szczególnie zaś AWS, nie uczestniczy w pełni w politycznym życiu kraju. Szansą na ponowne zaistnienie są zbliżające się wybory do samorządów gminnych, powiatowych i wojewódzkich. Tradycyjnie więc działacze partii o orientacjach prawicowych starają się ukazać działalność lewicy w jak najgorszym świetle. Szkoda też, że dzieje się to na niewielkim obszarze, gdzie sprawowanie władzy powinno opierać się na kompetencjach, nie zaś partyjnym kluczu - twierdzi starosta.
     Kto z kim i dlaczego?
     
Skład obecnego zarządu powiatu jest wynikiem rozłamu w pałuckim SLD i kompromisu, jaki Rada Powiatu osiągnęła po odwołaniu starosty Bolesława Cieniawy i jego ekipy (poza wicestarostą Jerzym Karadymusem). Utworzono wówczas szeroką koalicję powiatową, w skład której weszły wszystkie ugrupowania uczestniczące w Radzie Powiatu. W zarządzie znaleźli się przedstawiciele SLD (z frakcji reformatorskiej, lub też "reformatołów" - jak określili ich członkowie SLD pod kierownictwem B. Cieniawy), Unii Wolności oraz PSL. AWS-owi przypadł w udziale fotel wiceprzewodniczącego rady. Przez niemal półtora roku ów mechanizm działał bez zarzutu. Do czasu.
     Szeroka koalicja miała większość, co pozwalało na forsowanie wszelkich uchwał i prowadzenie polityki powiatowej niezależnej od orientacji społecznej. W opozycji znalazła się natomiast część SLD pod przewodnictwem Bolesława Cieniawy. Teraz dołączył również AWS, którego lider Henryk Tokarz uznał, że obecne władze nie radzą już sobie z rządzeniem w powiecie.
     - Jako AWS mamy mnóstwo zastrzeżeń do Zbigniewa Jaszczuka -dodaje Tokarz. - Kiedy obejmował fotel starosty obiecywał wiele wspaniałych rzeczy. Niestety, po raz kolejny okazało się, że ludziom lewicy nie można do końca wierzyć. Zamiast dbać o dobro powiatu, starosta uwikłał się w układy partyjno - towarzyskie i dziś myśli jedynie o zdobyciu władzy w strukturach powiatowych SLD. Uważamy więc, że dla dobra wspólnoty samorządowej konieczne jest odwołanie zarządu. Najlepszym momentem ku temu będzie sesja absolutoryjna.
     - Niektórzy twierdzą, że absolutorium udziela się, lub nie, tylko za wykonanie budżetu. W pełni się z tym zgadzam. Trzeba jednak pamiętać, że budżet, to nie tylko cyferki, ale również zadania, które należało wykonać. Wystarczy wspomnieć o szpitalu. Zamiast wyciągnąć go z zapaści finansowej konserwuje się tam jedynie dotychczasowe układy, co prowadzi do ostatecznej zagłady.
     Porozmawiajmy przy stole
     
- Ta sytuacja to dla mnie olbrzymie zaskoczenie - przyznaje Cyryl Mikulski przewodniczący Rady Powiatu. - Tym bardziej, że starosta został wybrany właśnie na wniosek AWS! Jeśli teraz radni tego ugrupowania chcą go odwołać - muszą mieć naprawdę mocne argumenty. Kondycja finansowa szpitala znana jest nie od dziś. Nie wynika to z nieudolności zarządu - w podobnej sytuacji jest większość polskich lecznic. Jestem więc pewien, że tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego - czyli chęć narobienia przez AWS medialnego szumu przed wyborami. Szkoda, bo nie przynosi to żadnego pożytku powiatowi, a tylko psuje jego wizerunek. Co najdziwniejsze - AWS-owi wtóruje w tym... konserwatywna frakcja lewicy, która liczy, że odwołując obecny zarząd udowodni, że pozbawienie Bolesława Cieniawy funkcji starosty było pomyłką i nie wniosło nic nowego. Szkoda, że takie sprawy muszą oglądać światło dzienne. Do tej pory mieliśmy zasadę, że o wszystkich trudnych kwestiach dyskutowaliśmy przy stole. Również wchodząc na sesje swe partyjne legitymacje pozostawialiśmy w szufladach - najważniejsze było dobro powiatu. Jeśli ta szeroka koalicja zostanie zniszczona - grozi nam Zarząd Komisaryczny czyli rządzenie powiatem przez przedstawiciela Urzędu Wojewódzkiego.
     Jaszczuk to gruba pomyłka
     
Ulica mówi, że AWS poprosił o pomoc w odwołaniu starosty szefa powiatowej SLD Bolesława Cieniawę. Ten jednak nie potwierdza tych rewelacji.
     - Prawdą jest, że przedstawiciele rządzącej koalicji w powiecie zwracali się do mnie z zapytaniem, czy SLD poprze wniosek o odwołanie obecnego starosty. Jaszczuk na tym stanowisku to dla mnie gruba pomyłka - dodaje Bolesław Cieniawa. - To człowiek, który nic nie robi, tylko administruje - podzielam więc opinię, że powinien on opuścić stołek starosty. Czy SLD nie udzieli mu absolutorium? Jestem bardzo pryncypialny, jeśli chodzi o przepisy. Najpierw więc przedyskutujemy ten temat w klubie radnych, później zaś trafi on pod obrady Zarządu Powiatowego SLD - i tam zapadnie ostateczna decyzja.
     Tylko on, on, on!
     
Niezadowolony z sytuacji w Zarządzie Powiatu jest również jego członek, reprezentujący "barwy" PSL Jan Kopterski. - Jako zarząd nigdy nie byliśmy monolitem. Starosta jest zbyt wielkim indywidualistą - wszędzie on, on i tylko on. Odnoszę wrażenie, że jako członkowie zarządu byliśmy jedynie statutowym, niewygodnym dodatkiem, który "utrudniał" mu pracę. Poza tym mam żal, że jako zarząd powiatu spotykaliśmy się tylko oficjalnie, podczas obrad. W ogóle nie było spotkań poza protokołem, przyjaźni. W takich warunkach nie można pracować. O zbyt wielkim indywidualizmie starosty niech świadczy również sytuacja, która miała miejsce podczas Pałuckich Targów Rolnych. Dźwigał tyle pucharów dla zwycięskich wystawców, że mało mu się ręce nie oberwały. Ale żeby dał wręczyć jakiś członkowi zarządu - o tym nie było mowy! Szkoda, bo to mały gest, a dałby mi wiele satysfakcji. Nie była to jedyna taka sytuacja. Jako członek zarządu nie wiem jeszcze, czy będę głosował za udzieleniem absolutorium czy nie - skonsultuję się ze swoim ugrupowaniem. Natomiast tak dalej pracować się nie da. Kiedy starosta Jaszczuk obejmował stanowisko mówiło się, że będzie lepiej. Dziś można powiedzieć - jest śmieszniej - kończy Jan Kopterski
     Po staremu
     
- To, że przedstawiciele ugrupowań prawicowych zaczęli atakować lewicowe władze w okresie przedwyborczym, to dla mnie nic nowego - dodaje Zdzisław Małecki, niegdyś członek SLD, dziś bezpartyjny. - Gorzej że dołączają do nich inni. Uważam, że obecny skład Zarządu Powiatu jest optymalny i do końca kadencji nie powinno się go zmieniać. Tym bardziej, że pewnie trudno by było znaleźć kandydatów na te stanowiska. Zbigniew Jaszczuk został wybrany na starostę głosami radnych wszystkich opcji - w tym również AWS. Obecne ataki personalne są więc zupełnie niezrozumiałe. Niektórzy radni powinni się zreflektować i nie ośmieszać się. Skutkiem będzie bowiem jedynie spadek poparcia wyborców. Przekonali się o tym już posłowie obecnej kadencji. Kampanię wyborczą powinno się zaś prowadzić wśród społeczeństwa, nie zaś na forum Rady Powiatu. To społeczeństwo właśnie oceni styl tej kampanii i wystawi notę w dniu wyborów do rad. Osobiście namawiam do kampanii prowadzonej w zakresie problemów merytorycznych, nurtujących nasze środowisko, nie zaś osobistych wycieczek.
     Jednego członka mniej
     
Widoczną z zewnątrz rysą na obliczu Zarządu Powiatu było opuszczenie go przez Mirosława Grochowalskiego. W swym oświadczeniu opublikowanym w tygodniku "Pałuki" stwierdził, że opuszcza Zarząd Powiatu ze względu na różnicę zdań ze starostą. - Pan Grochowalski wprowadził pewien niesmak, podając nieprawdziwe przyczyny swej rezygnacji. Jak wynika z jego pisma, które skierował do Przewodniczącego Rady Powiatu wynika, że prowadzi on działalność gospodarczą. Tego zaś, jako członkowi zarządu robić mu nie wolno. Dokonał więc wyboru - mówi Jaszczuk.
     Na marginesie...
     
Były przewodniczący Rady Powiatu Tomasz Zwolenkiewicz z Unii Wolności z coraz mniejszym zainteresowaniem śledzi rozwój sytuacji na pałuckiej scenie politycznej. - Po rezygnacji z funkcji przewodniczącego rady zyskałem wreszcie spokój i zostałem niejako zepchnięty na margines lokalnego życia politycznego. I powiem jedno - jest mi z tym naprawdę dobrze.
     Sesja absolutoryjna odbędzie się w kwietniu. Absolutorium udziela rada za prawidłowe wykonanie budżetu powiatu za rok poprzedni. Nieudzielenie absolutorium Zarządowi Powiatu staje się automatycznie wnioskiem o odwołanie Zarządu Powiatu. Wniosek ten - według ustawy - należy przegłosować nie wcześniej, niż miesiąc od podjęcia uchwały o nieudzieleniu absolutorium. Aby był skuteczny musi uzyskać poparcie 3/5 rady. W przypadku powiatu żnińskiego jest to 18 głosów. Po odwołaniu Zarządu Powiatu i braku możliwości powołania nowego przez kolejne 3 miesiące - wprowadzany jest zarząd komisaryczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska