Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czołg z Gliwic nie trafi do Bydgoszczy? Bliski finał starcia pancernego dwóch miast [wideo]

Roman Laudański
Roman Laudański
Jeśli w obronie gliwickiego czołgu T-34 staje nawet lokalny oddział Związku Sybiraków, to nie trafi on do Bydgoszczy.
Jeśli w obronie gliwickiego czołgu T-34 staje nawet lokalny oddział Związku Sybiraków, to nie trafi on do Bydgoszczy. Wojciech Jędrychowski
Wszystko wskazuje na to, że Gliwice obroniły czołg T-34, który mógł trafić do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.

Od 1945 w centrum Gliwic stoi czołg T-34, który trafił tu po defiladzie 1. Drezdeńskiego Korpusu Pancernego Wojska Polskiego. Najpierw opiekowali się nim weterani, teraz młodzież z pobliskiego gimnazjum. Niedawno kilkadziesiąt młodych osób pikietowało pod czołgiem w jego obronie. By nie trafił do Bydgoszczy.

W połowie tego roku pomnik z czołgiem został wykreślony z Ewidencji Miejsc Pamięci Województwa Śląskiego decyzją śląskiego wojewody na podstawie Oświadczenia Rady Walk i Męczeństwa o stanie i statusie rosyjskich miejsc pamięci w Polsce. Wojsko zapytało miasto, czy przejmie opiekę nad czołgiem. Miasto poprosiło wojsko, by przygotowało niezbędną do tego „papierologię”. Od tego momentu relacje obu stron są rozbieżne. Trwało przerzucanie się odpowiedzialnością za to, kto komu nie odpowiedział na list, a losy czołgu wahały się między pozostaniem w Gliwicach a przewiezieniem do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy.

Przeczytaj koniecznie: Grozi nam "wojna" pancerna!

W czwartek radni miejscy z Gliwic podjęli uchwałę o wystąpieniu prezydenta miasta do ministra obrony narodowej o pozostawienie czołgu - własności MON - w dotychczasowym miejscu. - Wynik głosowania jest jasny - podkreśla Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. - Przy 24 obecnych na sesji radnych - 22 było za pozostawieniem czołgu w Gliwicach, jedna osoba - przeciw, a jedna się wstrzymała - informuje rzecznik. Trwa również zbieranie opinii gliwiczan na temat czołgu. 98 procent przesłanych opinii to głosy za pozostawieniem czołgu w Gliwicach. A ostrych przeciwników nie ma.

- Nie dziwi mnie obrona czołgu, bo to element naszego krajobrazu, stojący w tym miejscu od 70 lat - dodaje Marek Jarzębowski. - Ludzie wcale go nie kojarzą z sowieckim czołgiem, bo historycznie trudno powiedzieć, że on był sowiecki. Był Wojska Polskiego. Ludowego, bo ludowego, ale polskiego. A że był sowieckiej produkcji? A jakiej miał być? Innych nie było. Sondaż jest ciekawy, bo w obronie czołgu stanął również gliwicki oddział Związku Sybiraków. Napisali do urzędu, żeby czołgu nie ruszać, bo on nie jest sowiecki, a wielu Polaków na takich czołgach wróciło do kraju z armią Berlinga. W Gliwicach nie kojarzy się z sowieckim czołgiem.

Zainteresowanie gliwicką maszyną wyraziło Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy, które co prawda ma czołg T-34, ale produkcji powojennej, a tu na dodatek był egzemplarz z historią, szlakiem bojowym, który przeszła drezdeńska dywizja.

Zobacz też: Nowy czołg w Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy [zdjęcia]

Podpułkownik Marek Chmiel, rzecznik prasowy Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, informuje, że na razie zapadła decyzja o powstrzymaniu wszelkich działań wojska w sprawie czołgu. - Z naszej strony sprawa jest jasna - prosiliśmy władze miasta, by ostatecznie opowiedziały się na temat przyszłości czołgu. Otrzymaliśmy odpowiedź, że będą prowadzone konsultacje z mieszkańcami, a rada miasta podejmie decyzje. Podjęła, a konsultacje skończą się niedługo. Jeśli władze Gliwic przejmą czołg, to zostanie on na miejscu. Jak nie, to go zabieramy. Jeśli miasto poprosi o dokumenty przekazania czołgu, to taki będzie finał tej sprawy.

I czołg zostanie w Gliwicach.

Gliwice nie chcą oddać czołgu. Zabytek ma trafić do muzeum w Bydgoszczy

(źródło: TVN 24/x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska