Czynsz z poślizgiem

     W samej tylko SM "Na Skarpie" na której terenie znajduje się 9 tysięcy lokali z poślizgiem płaci około 2,5 tysiąca. 30 czerwca dług wynosił 1,85 miliona. Ludzi, którzy nie płacą wcale jest niewielu. - 24 mieszkania mają zaległości przekraczające okres dwóch lat. Zdecydowana większość dłużników reguluje rachunki z krótszym bądź dłuższym poślizgiem. 1200 naszych członków ma miesięczne zaległości, 900 dwumiesięczne - informuje Wojciech Piechota, wiceprezes SM "Na Skarpie". W tej spółdzielni jak na razie obyło się bez eksmisji na bruk. - Ułatwiamy ludziom zamianę mieszkań na mniejsze, by w ten sposób płacili mniej i uregulowali dług - wyjaśnia Piechota.
     Restrykcyjnie na Rubinkowie
     W sąsiedniej SM "Rubinkowo" sytuacja wygląda podobnie. Tutaj jednak nowe władze Spółdzielni prowadzą dosyć restrykcyjną politykę czynszową. W ubiegłym roku Zarząd wystąpił do Rady Nadzorczej o skreślenie 169 osób z powodu zaległości w opłatach. Większość z nich dopiero po takiej decyzji zaczęła spłacać dług.
     Bez eksmisji
     W "Metalchemie" gdzie jest 1,5 tysiąca lokali również 90 procent zaległości dotyczy ludzi nie płacących przez miesiąc, dwa. Lokatorów nie płacących dłużej jest kilkadziesiąt. Rekordzista ma 30 tysięcy złotych długu. Ryszard Świątkowski, prezes "Metalchemu" informuje, że wyroków eksmisyjnych jest tutaj kilka. Z powodu braku mieszkań zastępczych nie są realizowane.
     Co trzeci w ZGM-ie niepłaci
     Z ogromnym długiem boryka się Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, do którego należą lokale komunalne. Najemcy są winni 7,2 miliona złotych, z tego 6,9 miliona to zaległości powyżej dwóch miesięcy. Nie płaci 2 tysiące spośród sześciu tysięcy lokatorów. Kolejne 3 miliony to odsetki.
     Problem nie płacących nie istnieje tylko w małych spółdzielniach. W SM "Zieleniec" (560 mieszkań) dłużników - jak poinformowała "Pomorską" Wiesława Juszczyk, wiceprezes - nie ma wcale.