Opłat jest sporo: za wystawienie artykułu na półce w markecie, liczbę artykułów w sklepie, możliwość magazynowania towaru na zapleczu lub organizowanie promocji i przygotowanie gazetek reklamowych.
Opłata umowna
Sieci handlowe nie pobierają jednakowych prowizji. - W jednym markecie, już po podpisaniu umowy a przed wyłożeniem naszych produktów na półki, płacimy pięć tysięcy złotych, w innym__- o tysiąc więcej - mówi Arkadiusz Pisarek , zastępca prezesa ds. handlowych w Kujaw- skiej Spółdzielni Mleczarskiej we Włocławku. - Za samo zorganizowanie degustacji markety też sobie liczą: za trzy dni promocji w jednym sklepie - nawet 900 złotych. Do tego dochodzą koszty za pracę hostessy i produkty, które rozda ona w czasie promocji. Umieszczenie artykułu w gazetce reklamowej marketu kosztuje nas kolejne dwa tysiące złotych.
Prezes Wytwórni Octu i Majonezu "Ocetix" z Grudziądza już pogodził się z tym, że musi płacić prowizje. - A co mam zrobić? Jeśli nie zgodzę się płacić marketom za miejsce na moje produkty__- nie sprzedam ich - obawia się Kazimierz Olszewski, prezes firmy.
Negocjacje trwają
Producenci raczej nie próbują przeciwstawiać się warunkom dyktowanym przez właścicieli marketów. - Wysokość opłat można negocjować z dyrekcją marketu, ale nie można ich wyeliminować - twierdzi Waldemar Fijołek, kierownik marketingu strategicznego w bydgoskiej "Jutrzence".
Jednak niektórzy producenci poszukiwanych towarów z rozmysłem przestali zaopatrywać duże sklepy. Dwa miesiące temu z półek "Carrefoura" zniknęły produkty mleczarni Piątnica. Wkrótce do producentów zgłosili się szefowie marketu. Zaproponowali dalszą współpracę. Wyjaśniali, że to klienci dopytywali się o te wyroby, bo nie mogli ich znaleźć w markecie. Strony doszły do porozumienia: towary Piątnicy wróciły na sklepowe półki.
Inni dostawcy niechętnie wycofują towary z marketów. Wolą jednak płacić. - Kiedyś chcieliśmy zakończyć współpracę z jednym z marketów - mówi Pisarek. - Zrezygnowaliśmy z tego, bo przecież moglibyśmy stracić klientów.
Wygląda na to, że na razie tylko polscy drobiarze nie dają za wygraną. Twierdzą, że to dyrekcje dużych sklepów, a nie oni, dyktują ceny ich towarów. Prawnicy niektórych producentów drobiu już przygotowują przeciw kilku marketom pozwy w tej sprawie. Wkrótce trafią one do sądów.
Tajemnica w sieci
Jakie prowizje biorą markety od dostawców? - Nie udzielamy informacji na ten temat - mówi Anna Mazurek , rzecznik "Biedronki". Renata Gejło, rzecznik "Geant": - To tajemnica handlowa.
Producenci są mniej tajemniczy. - Jednemu marketowi przekazujemy co roku około 400 tysięcy złotych, to jest dziesięć procent naszych rocznych obrotów - mówi właściciel firmy produkcyjnej we Włocławku, który chce zachować anonimowość. - _Za te pieniądze moglibyśmy kupić cztery luksusowe samochod_y.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas