MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek: Mecz Korony nie będzie dla nas wyznacznikiem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Dawid Kroczek (Cracovia)
Dawid Kroczek (Cracovia) Andrzej Banas
Cracovia w niedzielę o godz. 12.30 zagra u siebie z Rakowem Częstochowa w przedostatniej kolejce ekstraklasy.

Cracovia bez Knapa

„Pasy” przystąpią do tego meczu bez Karola Knapa, który będzie musiał pauzować za żółte kartki. Poza nim trener Dawid Kroczek będzie miał do dyspozycji tych samych piłkarzy, co ostatnio. Po porażce 0:4 we Wrocławiu możliwe są zmiany w składzie, ale niekoniecznie.

- Nie zawsze jest tak, że po przegranym meczu trzeba dokonywać roszad – mówi opiekun Cracovii. - Tak samo nie jest tak, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Dobieramy jedenastkę pod kątem przeciwnika, szukając optymalnego zestawienia.
Jednak jakieś korekty, np. w obronie nie są wykluczone.
- Trzeba dobrze przeanalizować mecz, z czego padały bramki – mówi Kroczek. - Nie tylko blok obronny za to odpowiada. Za działania defensywne odpowiada cała drużyna. Nie chciałbym zbyt pochopnie wyciągać wniosków, co do pojedynczych zawodników. W sobotę zostaną podjęte ostateczne decyzje.

Na pewno zespół musiał przetrawić ostatnią, bolesną porażkę.

- Niezależnie od tego, czy mecz jest wygrany, czy przegrany, musi być ocena – mówi Kroczek. - Jest rozmowa, dlaczego przegraliśmy, co do tego doprowadziło. Tak samo jest po wygranej. We Wrocławiu nie wygraliśmy i mamy wnioski, przemyślenia. Nie szukamy wymówek, ale przed nami kolejny mecz. Robiliśmy wiele, by odwrócić losy spotkania, ale Śląsk był napędzony kibicami, tym, że gra o mistrzostwo. Nasza dyspozycja była na niższym poziomie, nie dało się tego odwrócić.

To już drugi raz w krótkiej karierze Kroczka w Cracovii, że po dobrym meczu przychodzi słaby. Tak było teraz, gdy przegrała we Wrocławiu, a 7 dni wcześniej pokonała Górnika oraz wtedy, gdy po zwycięstwie w Białymstoku uległa Puszczy.

- Takie rzeczy mają miejsce, szukamy rozwiązań, chcemy być zespołem na odpowiednim poziomie – przekonuje szkoleniowiec „Pasów”. - W końcówce sezonu wyniki zaskakują wiele osób, zespoły z góry tabeli tracą punkty, tak samo jak te, które grają o utrzymanie, a te potrafią też robić niespodzianki. Nikt się nie spodziewał, że z Jagiellonią i Górnikiem zdobędziemy komplet punktów. Dlaczego zespoły grające o mistrzostwo Polski tracą punkty, nie jestem w stanie powiedzieć. Dlatego piłka jest taka piękna, bo jest nieprzewidywalna i przysparza tyle emocji.

Raków ma problemy

Cracovia gra z ustępującym mistrzem Polski, który walczy o udział w europejskich pucharach, ale może zostać z niczym.

- Raków ma swoje problemy – analizuje Kroczek. - W ubiegłym sezonie osiągnął bardzo duży sukces, awansując do pucharów. Zasłużył na dobre słowa za to, jak funkcjonował. Ciężko się wypowiadać na temat zespołu nie będąc w środku. To sprawa sztabu szkoleniowego Rakowa, ich ból głowy. Musimy pamiętać, że gdy cały czas walczy się o mistrzostwo presja jest wysoka. Raków to poukładana drużyna, z dobrą organizacją gry, którą od lat zapoczątkował trener Papszun, a obecny sztab rozwija tę pracę. To zespół zorganizowany, ma swoje zasady. Ma też swoje braki i problemy i będziemy chcieli to wykorzystać.

Kroczek poprowadził zespół w pięciu spotkaniach. Wciąż zyskuje doświadczenie.

- Każdy tydzień pracy na poziomie ekstraklasy to doświadczenie, krok w przód, a nie było za bardzo czasu na naukę, trzeba było szybko podejmować decyzje, za które się bierze odpowiedzialność – mówi młody szkoleniowiec. - Każdy tydzień działa na moją korzyść.

Nie patrzą na Koronę

Cracovia zagra dzień po meczu w Kielcach, w którym Korona gra z Ruchem. Jeśli przegra, „Pasy” jeszcze przed meczem będą utrzymane. Ale to scenariusz mało prawdopodobny. Komu więc bardziej będzie zależało na wygranej – krakowianom, czy częstochowianom?

- Ciężko powiedzieć, jakie są oczekiwania w Częstochowie – mówi Kroczek. - Ale na pewno konieczność walki o puchary jest, bo mistrzostwo już nie zostanie powtórzone. Na pewno mecz w Kielcach nie będzie wyznacznikiem, bo może Korona wygrać i my będziemy dążyli do tego, by wywalczyć trzy punkty. Może też być tam remis, ale my musimy patrzeć na siebie. Niezależnie od tego, czy będziemy mieli utrzymanie po meczu w Kielcach, musimy pracować nad swoją tożsamością. Ważne jest, by tu był gen zwycięstwa. Liczę, że będziemy mieli wsparcie kibiców, we Wrocławiu dostaliśmy wsparcie, czujemy, że jesteśmy w tym wszyscy razem. Jeśli ktoś przychodzi na mecz, to oczekuje maksymalnego poświecenia, ale czasem może nie wyjść, bo taka jest piłka. Mecz musi przynosić radość kibicom. Ma być pełen, czy prawie pełen stadion.

Zwłaszcza, że będzie akcja Teddy Bear Game, czyli po pierwszym golu dla Cracovii kibice rzucą na murawę pluszaki.
Dobre wspomnienia z meczów z Rakowem ma bramkarz Lukas Hrosso, który ostatnio wskoczył do bramki „Pasów” i wygląda na to, że zakończy w niej sezon. A co z następnym? Słowakowi kończy się bowiem kontrakt.

- Są sprawy ważne i ważniejsze – mówi bramkarz Cracovii. - Utrzymanie w ekstraklasie jest najważniejsze. Od zawsze podchodziłem do sprawy tak, że dany mecz może być moim ostatnim. Będzie czas ocenić cały sezon po rozgrywkach. Jeszcze mamy dwa mecze. Są jakieś rozmowy, ale co będzie dalej, czy klub, czy ja nie mówimy teraz o tym. Nie podjąłem żadnej decyzji, jestem zadowolony z gra w Cracovii, bycie tutaj to zaszczyt. Jestem otwarty na wszystko.

Być może Hrosso będzie musiał udowodnić swoją wartość przy strzałach Iviego Lopeza, doskonałego specjalisty od rzutów wolnych i karnych.

- Mamy sztab trenerski, sztab bramkarski, które analizują nie tylko tego zawodnika – mówi Hrosso. - Ja mam przyjemne wspomnienia z meczów z Rakowem i mam nadzieję, że ta passa zostanie podtrzymana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska