Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawne Zaduszki Na Kujawach. Dzień modlitwy, jałmużny i ogni na grobach

Edmund Kozłowski
Archiwum/Nasze Miasto
Dziś Dzień Zaduszny. Wielka jest cześć, jaką oddają w tym dniu zmarłym mieszkańcy Kujaw. Z Zaduszkami wiążą się stare zwyczaje i obrzędy.

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny zostały wprowadzone do liturgii Kościoła powszechnego w średniowieczu w okresie IX-XI w. Dzień 1 listopada poświęcono tym spośród zmarłych, których dusze zostały zbawione, a 2 listopada tym, których dusze „mogą być zbawione dzięki jałmużnie i modlitwom”. W tych dniach pamięci o zmarłych odnaleźć można zachowane relikty dawnej obrzędowości zadusznej, takiej jak chociażby palenie ogni na grobach, będące wyrazem naszej pamięci o tych, którzy odeszli. W przeszłości rozniecano również ognie na polach, skrzyżowaniach dróg, na grobach zmarłych gwałtowną śmiercią. Ogień był potrzebny żywym jak i umarłym. Jednych oczyszczał i ogrzewał, drugich zabezpieczał przed złymi i złośliwymi istotami z zaświatów.

Wspomóc żebraka

Dawniej z czcią dla zmarłych łączyła się wiara w przybywanie w noc zaduszną duchów z zaświatów na ziemię. Znajdowało to wyraz w opowiadaniach o zdarzeniach dziwnych, i budzących lęk. W związku z dniem zadusznym śpiewano pieśń, która tak się zaczynała: „W dzień zaduszny wiatr powiewa, na cmentarzu skrzypią drzewa. Nie skrzypią tam stare drzewa, tylko dziad pod krzyżem śpiewa”. Dziad modlący się tego dnia przy kościele, cmentarzu lub przydrożnej figurze, był hojnie obdarowywany. Uważano, że w postać żebraka może się wcielić osoba zmarła, a dając mu jałmużnę, wybawia się duszę cierpiącą w czyśćcu.

Jeszcze w XIX w. na Kujawach, podobnie jak w Wielkopolsce wierzono, że w noc zaduszną duchy z zaświatów przybywają głodne i maja pragnienie. W przeddzień gotowano bób, kaszę i wraz z wódką zostawiano na stole, jako poczęstunek dla dusz zmarłych. Wypiekano też bochenki chleba, którymi obdzielano ubogich, by modlili się za zmarłych. Ten zwyczaj nawiązywał do starosłowiańskiego zwyczaju przynoszenia pożywienia na groby.

W tę noc

Wierzono, że dusze zbawionych zbierają się o północy w kościele, a duch zmarłego księdza odprawia nabożeństwo duchów i dlatego bramy kościoła przez noc pozostają otwarte, a nikt bez narażenia się na śmierć nie ma prawa przestępować progu świątyni. Tej nocy niektórzy słyszeli nawet głos grających organów. Ludzie mówili, że „piekło” spoczywa i potępieni nie cierpią.

Opowieści o duchach

Przekazywano sobie opowieści o spotkaniach z duszami zmarłych, błąkającymi się po lasach, łąkach, a od zmierzchu po cmentarzach. Szczególnie niebezpieczne były dusze potępionych, które straszyły błądząc przy mostach, młynach, na rozstajach dróg. Błądzące tego dnia duchy bywały niekiedy złośliwe.

Nakazy i zakazy

Dawniej Dzień Zaduszny był dniem szczególnym, nikt nie opuszczał domu, modlono się cały dzień. Zakazane było szycie, przędzenie, prasowanie, rąbanie drewna, cięcie sieczki. Nie wolno było wylewać brudnej wody przez próg domu, aby nie polać czekających tam dusz na modlitwy swych bliskich. Istniało przekonanie, iż tego dnia nie należy „kłaść kapusty”, czyli kisić, bo na pewno się zepsuje.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska