Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłużnik: "Sprytny ze mnie gość. Robię na czarno, bo nie będę robić na komorników i windykatorów"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
NTO
Z raportu „Moralność finansowa Polaków” wyłania się taki obraz: zarabiamy w szarej strefie, aby uniknąć zajęcia pensji. Ale ci, którzy ścigają za długi , też nie są święci, bo np. choć nie powinni, budzą nas bladym świtem telefonami.

„Piszcie sobie, co tylko chcecie, ale ja nie będę robił na firmy windykacyjne i komorników. Jeszcze mi Bóg rozumu nie odebrał” - taki komentarz znaleźliśmy na forum Strefy Biznesu pod artykułem na temat egzekucji długów.

Być winnym pieniądze. Kiedyś to był wstyd, ale dziś nie jest

Robert Damski, komornik przy Sądzie Rejonowym w Lipnie powiedział nam kiedyś, że takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości:

- Dostałem sygnał, że dłużnik pracuje na czarno, więc go zapytałem czy nie zapłaci choć symbolicznej sumy na zaległe alimenty. Usłyszałem wtedy od niego, że nie zamierza „dorabiać” komornika. Kontynuowałem: „Ale pan nigdy nic nie zapłacił”, na co padła radosna odpowiedź: „Bo ja jestem bardzo sprytny - wspomina Damski.

Alimenciarze kombinują, żeby nie płacić na dzieci. Jak? [przykłady]

W ostatnim raporcie Konfederacji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, wśród nadużyć finansowych konsumentów są najczęściej wymieniane: praca na czarno, by uniknąć zajęcia pensji, przepisywanie majątku na rodzinę w celu ucieczki przed wierzycielem, częsta zmiana rachunków bankowych, aby uniknąć przejęcia pieniędzy z konta oraz posługiwanie się cudzym dokumentem tożsamości w celu wyłudzenia kredytu.

- Częścią moralności finansowej Polaków jest przyzwolenie na działania niezgodne z prawem lub naruszające standardy etyczne. Kiedyś dla przeciętnego Kowalskiego z małego miasteczka dług z finałem u komornika był wstydem. Dziś co drugi sąsiad Kowalskiego jest zadłużony, z czego większość ma sprawy u komornika. Nikogo już nie dziwi jego wizyta na wsi, nie wzbudza to żadnej sensacji - czytamy w raporcie.

Za długi ścigają też windykatorzy. Niestety, zdarza się, że takie firmy również mają grzechy na sumieniu.

- Jestem po osiemdziesiątce, mam zadłużonego syna, który od dawna ze mną nie mieszka. Od godziny 6.00, także w weekendy, budzą mnie windykatorzy, którzy nie mogą się z nim skontaktować, ponieważ nie posiada telefonu. Jakimś cudem zdobyli mój numer i nie dają mi spokoju. Dzwonią bez przerwy. Nie pomagają tłumaczenia, że to przecież nie ja brałam pożyczki - opowiada pani Ewa z Tucholi.

Nie mogą dzwonić o 6.00!

Windykatorzy nie mają prawa nękać nas telefonami co pięć minut albo dzwonić o szóstej rano, a już na pewno nie do starszej pani, która nawet nie jest dłużnikiem.

Na stronie internetowej Konfederacja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, która skupia 70 proc. polskich firm windykacyjnych, czytamy, że nie wolno im też np.: stosować gróźb karalnych, używać języka wulgarnego lub sformułowań naruszających godność osobistą; zastraszać osób, wobec których prowadzone są postępowania; wprowadzać w błąd przez przekazywanie nieprawdziwych informacji odnośnie rzekomych konsekwencji nieuregulowania wierzytelności, jak m. in. areszt czy konfiskata mienia. Niedopuszczalne jest również sugerowanie dłużnikowi, że w związku z wierzytelnością jest przestępcą.

Windykacja? Jasna sprawa!
Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych rozpoczęła kampanię informacyjną Windykacja? Jasna sprawa!, której głównym celem jest prezentacja rzetelnej wiedzy o windykacji, praw i obowiązków dłużników. Wszystko to znajdą w serwisie www.WindykacjaJasnaSprawa.pl. - Przez naszą kampanię chcemy pokazać, że kontakt ze specjalistą ds. zarządzania wierzytelnościami jest czynnością naturalną, która pojawia się w sytuacji niespłaconego zadłużenia. Wiemy, że osoby zadłużone często znajdują się w trudnej sytuacji, ale chcemy również pokazać perspektywę wierzycieli, czyli tych, którzy przekazali innym w dobrej wierze swoje pieniądze. Windykacja to proces odzyskiwania należności, który w praktyce składa się z trzech etapów. Pierwszym z nich jest postępowanie polubowne, w którym najważniejszym celem jest nawiązanie przez firmę windykacyjną kontaktu z osobą zadłużoną, aby ustalić dogodny dla obu stron sposób spłaty zobowiązania. W przypadku braku porozumienia, kolejnymi etapami są postępowanie sądowe oraz egzekucyjne. To od osoby zadłużonej w dużym stopniu zależy, na którym etapie zakończy się jej sprawa. Na każdym etapie możliwe jest bowiem skontaktowanie się z wierzycielem i uzyskanie dla siebie lepszych warunków spłaty niż te orzeczone w wyroku sądowym, egzekwowane przez wierzyciela na drodze postępowania egzekucyjnego lub komorniczego” - mówi Andrzej Roter, prezes zarządu KPF.

Więcej na ten temat w innym naszym materiale: Prawa i obowiązki zadłużonych. Ruszyła kampania "Windykacja? Jasna sprawa"

Jakie uprawnienia mają firmy windykacyjne? (x-news/Dzień Dobry TVN):

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska