Dni Pakości, 10 lat temu. Dżem i Strachy na Lachy, czyli szaleństwo na stadionie [archiwalne zdjęcia]

Potężny skwar i mecz o trzecie miejsce mistrzostw świata w piłce nożnej nie zatrzymał ich w domach. Tysiące osób przybyło na stadion, by wspólnie bawić się z gwiazdami Dni Pakości.

Atmosfera przed sceną przypominała tę, która panuje na wielkich festiwalach rockowych. Ludzie rozsiedli się na murawie i w gronie znajomych oczekiwali na swoich idoli. Skwar bijący z nieba sprawił, że najbardziej okupowanymi miejscami były zacienione fragmenty boiska.

Wreszcie na scenie pojawił się Grabaż wraz ze swoimi kolegami z zespołu Strachy na Lachy. Wszyscy wstali z trawników i ruszyli pod scenę. Śpiewali największe hity grupy, tańczyli dawno niespotykane na Kujawach pogo. Nie brakowało też chętnych do skorzystania z fali - roztańczony tłum przenosiły najodważniejszych na rękach w stronę sceny i z powrotem.

Gdy już zaszło słońce, na scenę wyszedł Dżem. Maciej Balcar nie musiała zachęcać publiczności do wspólnego śpiewania. Wielu przyjechało tu z bardzo daleka specjalnie po to, by kolejny raz w swoim życiu usłyszeć na żywo "Sen o Victorii", "Złoty paw" czy "Wehikuł czasu".

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.