Ponad 30 mln zł. O takie pieniądze wystąpią urzędnicy do rady miasta podczas marcowej sesji. To suma, która pozwoli rozstrzygnąć przetarg na dokończenie budowy hali. - Potrzeba ok. 30 mln zł - mówi Jarosław Więckowski, szef wydziału sportu i turystyki.
Czytaj także: Trwa walka o sponsorów toruńskiej hali widowiskowo-sportowej
Radni na tak
Tu niespodzianek nie będzie. Koalicjanci Czasu gospodarzy raczej propozycję poprą.
- Byłoby nierozsądne, gdybyśmy teraz mieli powiedzieć "nie" dla inwestycji, która już się rozpoczęła - mówi Michał Jakubaszek, przewodniczący klubu radnych PiS. - Mam jednak wątpliwości, czy budowa tak kosztownego i dużego obiektu, to nie przejaw megalomanii. Na pewno jednak będziemy dopytywać prezydenta o to, w jaki sposób ma zamiar go utrzymać, jakie imprezy i wydarzenia są już na nim zaplanowane i jakie koszty generować będzie hala w przyszłości.
Radni zapytają też o sposób przygotowywania kosztorysów inwestycyjnych.
Przypomnijmy: początkowo zakładano, iż budowa hali pochłonie 150 mln zł. Hydrobudowa, pierwszy wykonawca obiektu zaproponował, iż wybuduje obiekt za 121 mln zł. W trakcie prac spółka upadła. Po tym miasto przeprowadziło inwentaryzację, która miała określić, na jakim etapie jest budowa i ile potrzeba pieniędzy, by ją dokończyć. Urzędnicy wyliczyli, że trzeba 60 mln zł, firmy żądają ok. 90 mln zł.
A to nie koniec kosztów.
Więcej na ten temat w czwartek, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »