Dobierz odpowiednią otulinę i zaoszczędź pieniądze

Decydując się na wybór wykonawcy - w przypadku budowy domu, czy też dewelopera - w przypadku zakupu M4, zazwyczaj kierujemy się konkurencyjnością cenową przedstawionych ofert.
Nie oczekujemy jednak, iż oszczędności poczynione zostaną kosztem tańszych okien, drzwi, lub standardu wykończenia pomieszczeń. Studiując przedstawiony przez nich kosztorys szukamy ekonomicznych rozwiązań w pozycjach, które pozostaną szczelnie ukryte przed oceniającym wzrokiem gości odwiedzających nasze nowe gniazdko. Ofiarą takich budżetowych cięć padają m.in. izolacje.

Złe parametry

Niestety, jak się okazuje, wybór nieodpowiednio dobranych otulin, pozbawionych właściwych parametrów technicznych, w dłuższym czasie skutkuje sporymi stratami w domowym budżecie.
Są one powodowane nie tylko wyższymi rachunkami za ogrzewanie, ale często również kosztownymi remontami, których dokonywać musimy w momencie wymiany źle dobranej izolacji. Prześledźmy zatem, w jaki sposób ustrzec się przed pochłaniającym ogrom czasu, nerwów oraz pieniędzy kuciem ścian czy posadzek i jednocześnie przed płaceniem kolosalnych rachunków za energię.

Przepisy są ważne

Kosztorys jest niczym innym, jak wyceną sporządzoną dla określenia szacunkowej wartości robót budowlanych, którą opracowuje się w oparciu o projekt budowlany. Projekt budowlany natomiast winien zawierać m. in. propozycje niezbędnych rozwiązań architektonicznych, konstrukcyjnych, instalacyjnych oraz materiałowych (czyli również jakiego rodzaju izolacje powinny zostać wykonane), zgodnych z obowiązującymi przepisami z zakresu szeroko pojętego prawa budowlanego.

Tym samym łatwiej nam będzie sprawdzić, czy zaproponowane przez wykonawcę rozwiązania dotyczące materiałów izolacyjnych są odpowiednio dobrane do naszych instalacji.
Często się zdarza, że wątek izolacji jest bagatelizowany zarówno w projekcie, jak i w kosztorysie. W projekcie architekci niejednokrotnie ograniczają się do wymaganego opisu i rysunków instalacji wodociągowej, gazowej oraz kanalizacyjnej, nie wspominając nic o wymaganych prawem izolacjach.

Najtańszym kosztem

W efekcie, wybrany przez nas wykonawca, zlecając firmie instalatorskiej wykonanie instalacji (podwykonawstwo), ceduje na nią dobór izolacji. Wygląda to tak, że wykonawca wybiera, spośród przedstawionych przez instalatorów kosztorysów, firmę najbardziej konkurencyjną cenowo.
Zdarza się, że instalatorzy ucinają swoje koszty wybierając otuliny zupełnie nieadekwatne do rodzaju instalacji lub mające grubości znacznie odbiegające od wskazanych w normach i warunkach technicznych.
- Warto upewnić się, czy wykonawca uwzględnił wymaganą prawem grubość izolacji. Unikniemy wtedy odrzucenia innej, prawidłowo sporządzonej oferty, która siłą rzeczy będzie trochę droższa - radzi Andrzej Januszewski, doradca techniczny izolacji i systemów przemysłowych firmy Armacell. - Wnikliwie przyjrzyjmy się projektowi budowlanemu.

Rura i przewodzenie ciepła

Grubość izolacji powinna być warunkowana przez średnicę wewnętrzną rury i jej usytuowanie oraz przez współczynnik przewodzenia ciepła materiału izolacyjnego. Dopiero tak dobrane otuliny będą w przyszłości właściwie spełniać swą rolę, zabezpieczając przed ucieczką kosztownego ciepła. Przyjmuje się, że w budownictwie jednorodzinnym grubość zastosowanych izolacji powinna wynosić od 20 do 30 mm. Niestety, w ramach oszczędności praktykowane jest stosowanie otulin dużo cieńszych - 6 mm oraz 9 mm.

Jednak warto

Okazuje się, że wybierając otuliny o właściwej grubości i tym samym dopłacając ok. 900 zł do kosztów izolacji nierzetelnie wykonanej z otulin cieńszych i niższej jakości (średni koszt - 110 zł), możemy w ciągu 30 lat zaoszczędzić okrągłą sumę 12 tys. zł.