Dom związany z chlebem

Podwórze przy ul. Pomorskiej 60. Tu była hurtownia mąki, piekarnia, fabryka cukierków i znowu jest piekarnia.
(fot. Fot. Wojciech Wieszok)

Od kilkudziesięciu lat, z krótkimi przerwami, w tym miejscu wypiekany jest chleb.
O ul. Pomorskiej 60 pisaliśmy w "Albumie" kilka tygodni temu. Tu właśnie, wkrótce po zakończeniu wojny, najprawdopodobniej już latem 1945 roku, Zygmunt Ciupek, osoba znana w przedwojennej Bydgoszczy, uruchomił fabrykę cukierków "Danuta".

Co dziś jest w tym miejscu? Co było przed wojną?

Od frontu okazała, odnowiona kamienica, w podwórzu duża oficyna i... Niespodzianka! Zabudowania i resztki urządzeń do dziś świadczą, że były tu magazyny, spichrze. I czynna jest piekarnia! Obecni właściciele mówią, że kamienica powstała najprawdopodobniej około 1918 roku. Budynek, tak jak był postawiony, tak stoi do dziś, ustrzegł się przebudowy.

Hurtownia, piekarnia, cukierki

Jeśli się sięgnie do ksiąg adresowych międzywojennej Bydgoszczy widać, że czego jak czego, ale piekarni na ulicy Pomorskiej nie brakowało. Do tego, w 1933 r., pod obecnym numerem 60 mieściła się Pomorska Hurtownia Mąki i Pieczywa "Panis". Później hurtownia znika, ale pod tym adresem pojawia się piekarnia Józefa Krajnika. Zamieszkał zresztą w tej kamienicy, w mieszkaniu nr 2. - Krajnik mógł być tylko kierownikiem piekarni, właścicielem zawsze był Potoniec - mówi Józef Gniewek z piekarni szkoleniowej "Cemak", która dziś mieści się w tym miejscu.
Właściciel, Michał Potoniec, nie mieszkał przy Pomorskiej. Rodzina osiadła w
Szubinie, tam mieli m.in. młyn.

W czasie wojny - jeśli wierzyć gazetowej informacji z 1946 roku - była tam fabryka cukierków, prowadzona przez Niemców. Później produkcję kontynuował Zygmunt Ciupek, który w czasie wojny stracił swój dorobek. Spółdzielnia Pracy Fabryka Wyrobów Cukrowych "Danuta" - bo tak się nazywała - figurowała pod tym adresem do 1952 roku, do połączenia z inną spółdzielnią.

Do pomieszczeń po "Danucie" wróciła piekarnia. Początkowo był tam zakład doświadczalny piekarnictwa, później warsztaty szkoły spożywczej. I tak było przez kilkadziesiąt lat. Pod koniec l. 80. spadkobiercy rodziny Potoniec odzyskali swoją własność i szybko sprzedali. Od 1990 roku przy ul. Pomorskiej 60 mieści się spółka "Cemak", która prowadzi piekarnię szkoleniową. Tak oto historia zatoczyła koło - budynek wrócił do swego pierwotnego przeznaczenia.

Przedwojenne zdjęcie

W spółce pracuje m.in. pani Izabela. Któregoś dnia przyniosła do pracy zdjęcie i zdumionym obecnym właścicielom pokazała przedwojenne wnętrze ich piekarni. Na zdjęciu na tle pieca stoi m.in. Józef Krajnik i Zygmunt Moss, ojciec pani Izy. - Rodzice przeprowadzili się do Bydgoszczy w 1932 roku - wspomina. - Tata był u Krajnika głównym buchalterem, tak to się wtedy nazywało. Na Pomorskiej (właśnie pod nr 60 - dop. red.) mieszkali do 1937 roku, w następnym wyjechali w rodzinne strony, nad Bug. Wrócili nad Brdę w 1944 roku. Zygmunt Moss zmarł w 1993 roku, miał 85 lat.

Piękny, stary, ceramiczny piec chlebowy stoi do dziś. I dziś z jego wnętrza piekarze wyciągają rumiane bochenki. Na piecu jest jeszcze żeliwna tablica odlewni "Polonia".

Mają Państwo wspomnienia związane z pracą w piekarni lub fabryce cukierków przy ul. Pomorskiej 60? Podzielcie się nimi z nami, prosimy. Można pisać (ul. Zamoyskiego 2, 85-063 Bydgoszcz), dzwonić (0-52 32-63-139) lub mailować.