Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopłata do zdrowia

Redakcja
W Ministerstwie Zdrowia pracują nad rozporządzeniem, które umożliwiałoby wprowadzenie opłat w szpitalach.

     W większości placówek mają już przygotowane cenniki i tylko czekają na przepisy. Pobierają też opłaty za noclegi przy chorych czy szpitalne parkingi.
     Na razie za zabiegi płacą tylko osoby nieubezpieczone. Ile? Tyle samo, ile płaci szpitalowi Narodowy Fundusz Zdrowia. Po wprowadzeniu nowych przepisów z płatnych zabiegów będą mogli korzystać m.in. ci, którzy nie chcą czekać w kolejce do zabiegu.
     Na przykład w szpitalu w Inowrocławiu operacja zaćmy z wszczepieniem soczewki będzie kosztowała 2.320 zł., zabieg usuwania żylaków - 1.428 zł, a za wycięcie pęcherzyka żółciowego przy pomocy laparoskopu trzeba będzie zapłacić 2.618 zł. W cenę zabiegów wliczono też opłatę za dobę hotelową i wyżywienie.
     W małych szpitalach jednak już wiedzą, że na odpłatnych zabiegach nie będą zarabiać. Nie ma tam kolejek do operacji, więc i motywacji by płacić pacjent nie ma żadnej.
     Pieniądze za opiekę
     
Dziś za pobyt w szpitalu płacą na razie tylko matki, które chcą opiekować się na miejscu chorymi dziećmi. - NFZ nie płaci już za to, a my nie możemy narażać placówki na koszty - mówi Edward Grądziel, szef Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy. Tu doba za pobyt matki przy dziecku wynosi od 6 do 12 złotych. Wszystko zależy od tego, czy rodzic korzysta ze szpitalnej pościeli, śpi w łóżku czy na krześle przy dziecku.
     Najwyższe stawki ma X Kliniczny Szpital Wojskowy w Bydgoszczy. Za dobę trzeba płacić prawie 27 zł. Warunki są świetne, ale cena zdecydowanie wygórowana zważywszy, że Szpital Dziecięcy w Toruniu, który ma podobne warunki, nie zdziera z rodziców. Płaci się 15 złotych za dobę pobytu w hotelu oraz 3 złote dziennie za korzystanie z urządzeń sanitarnych na oddziale. - Jednak pobieramy pieniądze tylko za pierwsze sześć dni _każdego miesiąca - mówi Bogumił Kurowski, dyrektor placówki. - Wiemy, że rodzice chcą być z dziećmi, a wielu nie stać na płacenie za kolejne doby.
     W mniejszych szpitalach powiatowych zazwyczaj nie pobiera się opłat od rodziców. - _Przymierzaliśmy się do cenników, ale wielu na to nie stać - mówi Jerzy Krygier, dyrektor szpitala w Mogilnie. - Jedyne opłaty jakie muszą ponosić to zakup ochraniaczy na obuwie.
     Papcie i parking
     
W niektórych szpitalach myślą jednak o tym, by odwiedzający nie musieli już kupować jednorazowych ochraniaczy. Zazwyczaj kosztują one złotówkę. To niemało, gdy trzeba kogoś odwiedzać na oddziale codziennie. Nic więc dziwnego, że co oszczędniejsi kupowali "papcie" tylko raz i korzystali z nich póki się nie zdarły. Inni oszczędzali wygrzebując z kosza na śmieci zużyte ochraniacze. - W takich przypadkach wprowadzanie jednorazowych "papci" traci sens. Gdy odwiedzający zabierają je do domu mogą przenieść zarazki ze szpitala. To niebezpieczne - ostrzega Eligiusz Patalas , szef szpitala w Inowrocławiu. - _Jeśli dostawcy ochraniaczy nie obniżą ich ceny, chyba z nich w ogóle zrezygnujemy.
     _Inną obowiązkową opłatą jest w wielu szpitalach odpłatny parking. Ceny są bardzo różne, zwykle jednak nie przekraczają 2 złotych za godzinę. W Inowrocławiu trzeba zapłacić 1,6 zł za godzinę, a za parkowanie na terenie bydgoskiego szpitala wojskowego już 2 zł za wjazd.
     I to jedyna opłata, która dziś jest obowiązkowo egzekwowana w szpitalach regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska