Droższy gaz, droższe mięso

(fot. Infografika Mobnika Wieczorkowska)

Po drugie - w sklepach zostawimy więcej pieniędzy.

Od piątku więcej płacimy za gaz. Zależnie od tego, czy używamy go do gotowania, podgrzewania wody lub ogrzewania domu, nasze miesięczne rachunki wzrosną o 17,2 procent lub nawet 20,8 procent. Podwyżka w naszym regionie jest jedną z wyższych w kraju.

Wyższe koszty produkcji
Z gazu korzysta wiele firm usługowych i produkcyjnych, które od piątku za gaz płacą średnio o 11,6 procent więcej. Wyższymi kosztami działalności z pewnością obciążą nas - klientów. Za co zapłacimy więcej?

Na pewno podrożeje pieczywo. - Jedna moja piekarnia pracuje na gaz i w związku z tym koszty produkcji wzrosną - mówi Marian Bobkowski, właściciel piekarni w Brzozie i Bydgoszczy. - Prawdopodobnie od 5 maja bochenek chleba zwykłego podrożeje o co najmniej 5-8 groszy. Mam nadzieję, że klienci podejdą do tej zmiany ze zrozumieniem.

Wysokość podwyżek cen pieczywa zależy też od cen mąki, a młynarze twierdzą, że i ona podrożeje.

Jeśli klient wytrzyma
- Droższy gaz to problem również dla rolników - twierdzi gospodarz z gminy Janikowo. - Z tego powodu na pewno wzrosną ceny nawozów.
W Zakładach Chemicznych "Police" (to jeden z największych producentów nawozów w Polsce) nie wykluczają podwyżek.

- Jeśli więcej wydamy na środki do produkcji, więcej powinniśmy dostać za żywność - tłumaczy gospodarz. - Efekt? Za droższy gaz zapłaci konsument.
Gaz jest wykorzystywany także w zakładach mięsnych. - Służy nam do opalania półtuszy - tłumaczą przetwórcy. Ich zdaniem kolejny wzrost cen gazu powinien przełożyć się na podwyżki w sklepach mięsnych. - Tylko, czy klienci je zaakceptują? - zastanawiają się w zakładach. - Na pewno droższy gaz wpłynie na obniżenie rentowności naszych firm.