Drzwi agencji restrukturyzacji i modernizacji otwarte nawet do północy

Tylko w godzinach rannych pracownicy przyjęli ponad 60 rolników składających swoje wnioski o unijne dopłaty.

Wielu rolników złożenie wniosku zostawiło na ostatnią chwilę. Dlaczego? - Wypisanie tych wszystkich dokumentów zajmuje naprawdę bardzo dużo czasu - tłumaczy Grzegorz Buławski, rolnik z Pływaczewa. Wczoraj przyniósł do biura ARMiR wniosek wypisany "na brudno". - Teraz, już po poprawkach, mogę go przepisać. Na pewno zdążę to zrobić do czwartku - przekonany jest rolnik prowadzący dziewięciohektarowe gospodarstwo. Uprawia na nim zboże, ziemniaki, kukurydzę i buraki pastewne.

Anna, mieszkanka gminy Książki, którą również spotkaliśmy w biurze Agencji, nie kryła zadowolenia. - Sama wypełniłam wniosek. Z początku wydało mi się to bardzo trudne, ale wystarczyło tylko dobrze przeczytać instrukcję i wpisać wszystko w odpowiednie rubryki - tłumaczyła kobieta.

Wniosków o unijne dopłaty nie złożyło jeszcze niemal 900 mieszkańców powiatu wąbrzeskiego uprawnionych do ich otrzymania. Przemysław Kuczkowski, kierownik wąbrzeskiego biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest jednak dobrej myśli. - W ubiegłym roku, na kilka dni przed upływem terminu mieliśmy znacznie mniej przyjętych wniosków, a tylko kilku rolników złożyło je po terminie. Myślę, że i tym razem wszyscy zdążą na czas.

Aby wyjść naprzeciw rolnikom w ciągu najbliższych dni biura Agencji w całym kraju będą pracowały znacznie dłużej niż zwykle. - We wtorek nasze biuro będzie czynne od godz. 7.00 do 22.00. Natomiast w środę i czwartek w godzinach 7.00 - 24.00.

Będziemy pracowali właściwie do ostatniego interesanta - zapewnia kierownik wąbrzeskiego oddziału ARMiR.