Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa elektoraty

Agnieszka Nawrocka
- Moi wyborcy są zbulwersowani tym, że przedłużono termin wykupu mieszkań z bonifikatą - mówi Aleksandra Zielińska. - Mamy inne elektoraty, bo do mnie zwracano się z prośbą o przedłużenie terminu - odpowiada burmistrz Jacek Kaczmarek.

     Promocyjny wykup mieszkań (z 90 - procentowym rabatem) miał obowiązywać do końca minionego roku. Chętni na własne "M", zgłaszali się jeszcze w Sylwestra. W styczniu burmistrz Jacek Kaczmarek wydał jednak zarządzenie, wydłużające promocję o kolejne dwa miesiące, czyli do końca lutego.
     Rozgoryczenie wyborców
     
Zdaniem Aleksandry Zielińskiej, część jej "wyborców" jest tą decyzją rozgoryczona.
     - Ludzie zrywali lokaty i tracili procenty, zbierali pieniądze. Byle zdążyć do końca roku. A później burmistrz przedłużył termin wykupu. To nie jest w porządku - uważa radna.
     - Widać, że mamy z radną inne elektoraty - ripostuje Jacek Kaczmarek. - Jeszcze po Nowym Roku przychodziło do mnie wiele osób, które znalazły pieniądze i chciały skorzystać z możliwości wykupu. Na przykład ktoś dowiedział się, że dostanie "trzynastkę", czy jakieś inne pieniądze. Takich osób, które w tych dwóch miesiącach zdecydowały się na kupno mieszkania jest 20, może 30.
     _Jeszcze nie wiadomo ile konkretnie mieszkań komunalnych sprzedano.
     
- Dopiero sporządzimy taką statystykę. Od chwili zgłoszenia chęci wykupu do aktu notarialnego mijają trzy, cztery miesiące - mówi Jacek Kaczmarek. - W sumie uda się sprzedać około 80, 90 mieszkań, co da gminie blisko 200 tysięcy złotych.
     **Afera notarialna?
     Aleksandra Zielińska uważa, że przedłużenie terminu to nie jedyna rzecz, jaka denerwuje kupujących mieszkania.
     
- To jest już mała afera, bo akty notarialne mieszkańców Nowego Dąbia są źle spisane - mówi radna. - _Każdy z aktów ma błędy.
     _Zdaniem radnej w aktach źle podaje się nazwę miejscowości (raz Nowe Dąbie, a raz Dąbie Nowe), błędnie opisane są budynki.
     
- Ci ludzie będą mieć kłopoty jeśli będą chcieli odsprzedać swoje mieszkania. Zmiany kosztowałyby właściciela
     przeciętnie około 1000 złotych - _mówi Aleksandra Zielińska.
     
Mogą być problemy
     **Sprawdziliśmy i rzeczywiście jeśli akt notarialny byłby sporządzony źle, właściciel może mieć problemy ze zbyciem swojej nieruchomości. Notariusz może oczywiście zapisać błędnie dane, ale przed złożeniem podpisów czyta stronom jego treść. Tymczasem burmistrz Jacek Kaczmarek zdecydowanie odpiera zarzuty o notarialnych błędach.
     - Tam nie błędów, a gdyby były to zostałyby poprawione, bez obciążania właścicieli - odpowiada burmistrz.
     Jak się dowiedzieliśmy nikt z kupujących mieszkania nie zgłosił się do ratusza z "reklamacjami". Mimo to urzędnicy sprawdzą treść dokumentów i jeśli zajdzie taka potrzeba zostanie sporządzone sprostowanie.
     

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska